Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Rafal Otoka-Frackiewicz

Mowa nienawiści

Rafał Otoka-Frąckiewicz

Za nami dwa pierwsze tygodnie wiosny, w trakcie których zdecydowany prym wiodły kobiety. I oddać im trzeba, że dostarczyły masy rozrywki. Na niezbyt wysokim poziomie, ale zawsze to lepsze niż dowcipy Karola Strasburgera.

Przede wszystkim wyróżnić należy Beatę Sawicką. Sąd uznał, że owszem, dała się uwieść agentowi CBA, jednak w finale wzięła jedynie do ręki, a za to karać jej nie można. Jeśli już, to należy jedynie podać w wątpliwość jej moralność. Zamiast się rozpłakać, Sawicka dumnie wybiegła z sądu z certyfikatem dziewictwa, i tyle ją widziano. Podobno pierwsze, co zrobiła, to poszła na lody.

Wielbiciele striptizu doczekali się nareszcie polskiej odmiany ukraińskiego Femenu. Niestety, jak zawsze w wypadku podróbek, nie wygląda to najlepiej. Femen Polska składa się z dwóch babeczek, z których jedna nie ma piersi, a druga zapomniała przyjść na zorganizowany przez siebie protest. W efekcie miast cycków widzowie zobaczyli jedynie kawał tektury z bliżej niezrozumiałym hasłem.

Co więcej, obie panie poinformowały, że główne biuro Femenu kompletnie je ignoruje. Nic dziwnego, Ukrainki rozbierają się za grubą kasę, a nasze femenki nie dość, że nie mają co pokazać, to jeszcze zrobiły z siebie idiotki kompletnie za darmo.

Wątku feministycznego ciąg dalszy. Posłanka Marzena Wróbel z Socjalnej Polski nie lubi już Zbigniewa Ziobry i wisi na klamce Kaczyńskiego, błagając, żeby ją przyjął z powrotem do PiS. Za chińskiego boga nie może zrozumieć, czemu taka młoda, inteligentna i ponętna babeczka odprawiana jest z kwitkiem. No bo chyba nie dlatego, że żąda jednocześnie usunięcia jedynego pisowskiego prezydenta miasta w Polsce i zastąpienia go swoją kubaturą. Radom lubi wprawdzie przyciągać liczne nieszczęścia, ale Wróbel szybciej zacznie się rozbierać w Femen Polska, niż zasiądzie na tamtejszym stolcu.

Gdyby twoja wagina potrafiła mówić, to co by powiedziała? Że jest wściekła? Jest muszlą? Wioską? Lubi brylanty? A może przeżyła powódź?" – dopytywała swoje czytelniczki Fundacja Feminoteka. Pomijając kwestię tego, ilu mieszkańców ma owa wioska oraz kto i czym ją zalał, pozostaje mieć nadzieję, że walcząc o równouprawnienie, feministki przytulą też facetów gadających ze swoimi penisami. Dotacja z ministerstwa zdrowia psychicznego murowana.

W tym samym czasie tygodnik „Wprost" poinformował, że republikańska polityk Sarah Palin stwierdziła, co następuje: „Choć śledztwo [w sprawie zamachu w Bostonie] trwa, wiemy, że to muzułmanie z Czech. Myślę, że powinniśmy tam pojechać i dać tym ludziom lekcję. I nie zatrzymujmy się na Czechach. Weźmy się za wszystkie kraje arabskie". Jak się szybko okazało, „Wprost" dał się nabrać na tekst satyrycznego dailycurrant. com i stał się pośmiewiskiem całego internetu. Całkowicie niesłusznie. Żart z Palin trzyma się kupy o wiele bardziej niż płody literackie Feminoteki, a te brane są przez media całkiem serio. Można się pogubić?

No pewnie, że można. Jeśli ktoś nie wie, to lewicowe feministki w przerwach między dysputami ze swymi kroczami organizują tak zwane marsze szmat. W ich trakcie porozbierane babeczki udowadniają światu, że nie strój zdobi samicę, a najbardziej nawet wyuzdane uliczne wygibasy nie powinny stanowić zaproszenia do figli dla samców. Logiczne? No to jak w takim razie wytłumaczyć oburzenie, jakie wśród sióstr i lewicowej prasy wywołały półnagie studentki tańczące przed wykładowcami w trakcie wyborów Miss SGGW? Prawicowych nudziarzy pomijam, bo oni zawsze dostają szczękościsku na widok inicjatyw pro-life. Ale żeby na widok nagości całymi dniami pultała się lewica? O co chodzi? Że co? Że owe studentki w przeciwieństwie do feministek są ładne? Drogie siostry, wystarczy kąpiel, dobry makijaż i też zaczniecie przypominać kobiety. Just do it!

Wszystkie powyższe panie w poziomie żenady przebiła jednak niespodzianie Marta Kaczyńska. W jednym z numerów magazynu „Viva!" zaprezentowała się w przeróżnych pozycjach i kombinacjach strojów, opisując swoją tęsknotę za utraconymi w Smoleńsku rodzicami. Na pierwszej stronie zachęca czytelników zwiewną halką i wyznaniem: „Zaczynam nowy rozdział". Czyżby „Playboy"? A nie, tam przecież ma się rozkładać stara Kwaśniewska.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe