Odwagi!
Poparcie jednomandatowych okręgów wyborczych byłoby dla PiS szansą wyjścia z narożnika, ale Jarosław Kaczyński uważa nasze propozycje za zagrożenie
Poparcie postulatu zmiany ordynacji mogłoby być dla PiS nowym otwarciem. To pokerowe „sprawdzam" pokazałoby, ile naprawdę warte są słowa premiera i prezydenta. Jarosław Kaczyński miałby szansę udowodnić, że można skutecznie zmieniać rzeczywistość, nawet jeśli pozostaje się w opozycji. Byłoby to jednoznaczne stanięcie po stronie społecznej, obywatelskiej. Prezes PiS nie tylko zyskałby okazję do punktowania rywala, lecz także dowiódłby, że w sprawach kluczowych potrafi się zachować jak mąż stanu – nie oglądając się na partykularny interes.
Fakt, istnieje poważne ryzyko, że posłowie mogą zacząć podważać jego pozycję jako lidera. Ale to żaden argument dla silnego przywódcy. Prezes musi przecież zdawać sobie sprawę, że i tak mu to grozi, jeżeli nie zdobędzie władzy w przyszłych wyborach. To nieuniknione. W zamian za podjęcie ryzyka zwiększyłby jednak swoje szanse na tekę premiera, osłabiłby konkurentów i przeszedł do historii jako jeden z tych, którzy realnie zmienili system polityczny w Polsce na lepsze. Panie prezesie! Odwagi! Czy nie o to chodzi panu w polityce?