Poczet czarownic
Feministki to współczesne czarownice. Usta mają pełne haseł o działaniu w imię dobra kobiet. Tymczasem tak naprawdę feminizm krzywdzi kobiety, kiereszuje ich rodziny
Jaki model szczęśliwej i w pełni zrealizowanej kobiety wyłania się z tekstów tak licznie produkowanych (tylko w tej dziedzinie pozostają naprawdę płodne) przez zakażone feminizmem dziennikarki i publicystki? Nastolatka odcięta od świata tradycyjnych wartości, bo religia jest obciążeniem. Za to szeroko edukowana seksualnie . Gdyby mimo tej edukacji w latach studenckich zdarzyło się jej zajść w ciążę – może ją usunąć (zabić nienarodzone dziecko), aby „nie niszczyć sobie życia". Potem kariera zawodowa, korzystanie z fruktów życia. Związek z partnerem (partner brzmi o wiele lepiej niż mąż, rodzina), dziecko świadomie i bez przeszkód dla kariery zawodowej, czyli najlepiej po trzydziestce i tylko jedno. (Tak na marginesie: jeden z najstraszniejszych tekstów, na jaki się ostatnio natknąłem, dowodził, że kobieta nie powinna zbyt długo korzystać z urlopu wychowawczego, bo to wybija ją z rytmu kariery zawodowej). Jednak w takiej wizji coś zgrzyta: z punktu widzenia demografii minimalny przyrost zapewnia społeczeństwu posiadanie przez rodziców trojga dzieci, model 2 plus 2 to tylko zastąpienie dwóch osób starszego pokolenia dwoma przedstawicielami młodszego pokolenia, co w skali ogólnej i tak może owocować lekko ujemnym przyrostem demograficznym. Model 2 plus 1 to już prosta droga do demograficznej katastrofy, a mówiąc konkretniej – do zagłady (zaniku) społeczeństwa. Najgorszą sprawą trwającej wojny kulturowej, której ofensywę prowadzą środowiska lewicowe, nie jest bynajmniej próba narzucenia większości aberracyjnych postulatów typu uznanie związków homoseksualnych za małżeństwa z prawem do adopcji dzieci, ale prowadzenie kampanii, której efektem może być – nazywajmy rzeczy po imieniu – zmniejszenie dzietności społeczeństwa. W tym dziele feministki pełnią rolę albo pożytecznych idiotek, albo świadomych współuczestniczek.
To współuczestnictwo do końca świadome nie jest. Horyzont myślenia feministek nie wydaje się odległy. Na pewno nie sięga kilkudziesięciu lat, czyli okresu starości. Bo jak ona będzie wyglądała w przypadku spełnionej zawodowo nowoczesnej kobiety, posiadającej jedno dziecko wychowane w podobny, egoistyczny sposób? Czy wówczas będzie mogła korzystać z pełnej palety doznań, jakie nieść może życie seniora? Kiedy pomyślimy, że obecnie „kupiła" pewien zestaw światopoglądowy w pakiecie – może zacząć robić się strasznie. Bo pakiet ten obejmuje oprócz feminizmu, prawa do aborcji, homopropagandy, postulatu zalegalizowania marihuany – także prawo do eutanazji jako „dobrej śmierci". To, co dla młodej lewicowej feministki jest fajne i postępowe, za 50 lat może stać się upiorem.
Współczesne czarownice: ciemne postacie feminizmu
Wanda Nowicka – krew na rękach
Przywykliśmy, że w polityce i dyskusji publicznej mówi się różne rzeczy, lecz słowa pozostają tylko słowami. „Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż" – wył kiedyś Janusz Palikot, lecz słowa te można uznać tylko za chamstwo, a nie plan psychopatycznego morderstwa. Tymczasem w oficjalnym biogramie Wandy Nowickiej możemy przeczytać: „Podejmując działania na rzecz praw kobiet, Wanda Nowicka współpracowała także z organizacjami pozarządowymi z innych państw. W 2003 r. wzięła udział m.in. w zorganizowaniu wizyty statku „Langenort" we Władysławowie, na którym holenderska fundacja Kobiety na Falach (Women on Waves) umożliwiała kobietom przeprowadzenie bezpiecznej, profesjonalnej aborcji w godnych warunkach". Tym samym Nowicka w sensie metaforycznym ma ręce splamione krwią – nie chodzi bynajmniej o krew rosyjskich kobiet, które poddały się aborcji we Władysławowie (podczas zabiegu występuje krwawienie), lecz o krew ich nienarodzonych dzieci, które zostały wówczas zabite. Według katechizmu Kościoła katolickiego Nowicka żyje w stanie grzechu śmiertelnego. Nawrócenie jednak zawsze jest możliwe, co pokazuje casus Bolesława Piechy – byłego wiceministra zdrowia, lekarza ginekologa, który przeprowadził wiele aborcji, a dziś działa w ruchu Pro Live. Do nawrócenia osób typu Nowickiej potrzebne jest jednak uznanie winy, żal za nią, postanowienie poprawy, próba zadośćuczynienia i rozgrzeszenie uzyskane od penitencjarza, posiadającego specjalną delegację biskupa.