Recepta na debiut
Czy istnieje pewna recepta na dobry debiut? Nie, ale szanse na to zawsze zwiększa odpowiednie towarzystwo.
Pati Cze
Ego
Warner Music Poland
I takie dobrała sobie radomianka Pati Cze (Patrycja Kawecka-Czerska), z wykształcenia muzyk w klasie fletu poprzecznego, który porzuciła dla studiów wokalnych na kierunku jazz i muzyka estradowa. Efekt? Autorska płyta „Ego" w klimatach popowo-jazzowych. Tytuły 10 piosenek wyraźnie mówią, o czym i dla kogo jest ta płyta: „Tylko tego chcę", „Nimfomanka", „Nie czekam", „Zostań", „Ślub" i... „Egoistka". Zachęcające? Prawie wszystkie skomponowała i okrasiła własnymi tekstami Pati, ale do napisania jednego („W błękit świat zmieniasz mi") udało się jej namówić Wojciecha Młynarskiego. Poważna decyzja, bo – pomimo całej sympatii dla odwagi autorki – trudno tu uniknąć warsztatowych porównań. Produkcją i aranżacjami podzielili się po połowie Grzech Piotrowski i Paweł „Bzim" Zarecki. Jedynie bonusową „Egoistkę" zaaranżował Tomasz Łuc. Taki podział emocji mógł budzić pewne obawy, czy płyta będzie całością, ale te szybko znikają po jej przesłuchaniu. Wszystko gra! Piotrowski i Zarecki pochodzą co prawda z innych, ale bliskich sobie muzycznych światów i świetnie się uzupełniają. Podobnie jak i inni, którzy wzięli udział w nagraniach: Atom String Quartet, Robert Luty, Michał Barański, Sebastian Iwanowicz, Przemysław Kostrzewa, Tomasz Busławski, Maciej Szczyciński, Krzysztof Poliński i grający na tabli muzyk z Indii Rahul Pophali.