Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Czy rzeczywiscie po wyborach Leszek Miller bylby gotow do rozmow z PO?

Religia to nie „bajki”

Piotr Ikonowicz, Janusz Korwin-Mikke

Od lewego: Piotr Ikonowicz

Biedni za pośrednictwem mediów żyją życiem bogatych. O życiu biednych są informowani w kontekście pijanych matek, które nie dopilnowały potomstwa, bezdomnych, którzy zaprószyli ogień, czy chorych dzieci, na których operacje musimy dawać grosik, bo państwo ma to gdzieś. Z kolei politycy otaczają się biznesmenami i starają się naśladować ich styl życia i konsumpcji. W świecie, w którym jedyną skalą wartości są pieniądze, mierzyć wysoko to znaczy kupować drogie zegarki. A młodzi na śmieciowych umowach mają wedle słów naczelnej „Przekroju" zaciskać zęby, zaciskać pasa i mierzyć do gwiazd.

W tej atmosferze polityka to też seria zdarzeń z życia gwiazd, czyli celebrytów. Nikt już nawet nie pyta w wywiadach, o co polityk zabiega, poza oczywistą reelekcją, która zapewnia samo pojawianie się w mediach, lecz kto kogo lubi lub nie lubi i czy jeszcze będą się razem bawić, czy też sytuacja już dojrzała do zmiany piaskownicy. Gorący temat na tzw. lewicy to pytanie, czy Kwaśniewski wystartuje w europejskich wyborach, chociaż nikt nie wie i nie próbuje się dowiedzieć po co. Profesor Czapiński, obiektywny naukowiec, radzi Klubowi PO, jak nie dopuścić do niskiej frekwencji, która dałaby władzę PiS i dokooptowanie SLD do koalicji. Miller jest gotów do rozmów z PO, żeby nie dopuścić do władzy IV RP, ale po wyborach, bo wie, że wtedy na pewno będzie wicepremierem. Jednak będzie się mocno targować, bo różnice programowe między nim a Tuskiem są „spore". Choć gołym okiem widać, że większe niż z PiS, który konkuruje skutecznie z SLD o socjalny elektorat, pęczniejący w miarę narastania kryzysu i poszerzania się sfery ubóstwa oraz ubóstwa bezwzględnego. Bardziej oczywista, gdyby chodziło o dobro „zwykłych ludzi", byłaby więc koalicja PiS–SLD, ale różni ich ideologia, bo dla obu stronnictw ideologia nie wiąże się z podziałem dochodu narodowego, tylko z seksem i religią. Zresztą nie chodzi o dobro ludzi na głodowych pensjach, tonących w długach i trzęsących się ze strachu przed zwolnieniem. Chodzi o władzę.

Do prawego: Janusz Korwin-Mikke

Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) oświadczył w TVN 24, że „Nauczanie religii jest szkodliwe dla dzieci, nie można ich indoktrynować i wypaczać charakteru od małego". Dodał też (zwracam uwagę na formę gramatyczną!): „Nie możemy wkładać dzieciom do głowy bajek". Otóż do tej pory to rodzice zawsze decydowali o tym, jakie bajki opowiada się ich dzieciom. Jeśli więc pan Poseł uważa religię za „bajki", to niech się nie wtrąca do tego, jakie „bajki" ci rodzice opowiadają – albo sami, albo za pośrednictwem wynajętych przez siebie ludzi zwanych „nauczycielami". A sam niech zajmie się swoimi dziećmi!

To rodzice powinni decydować o tym, czego się uczą dzieci w szkołach – a nie Senatorowie i Posłowie! A jeśli ktoś uważa, że powinien to robić minister, bo minister bardzo kocha wszystkie dzieci – to ja oświadczam, że ten, kto kocha moje dzieci bardziej niż ja, nazywa się „pedofil" – i nie mam zamiaru dopuścić, by pedofile, socjaliści czy inni zboczeńcy decydowali o programach szkolnych! Co do szkodliwości nauczania religii. Jedno takie dziecko, wcale zdolne, posłano do szkoły, uczono religii – i tak mu wypaczono charakter, że został księdzem. Nawet kanonikiem. Drugiemu dziecku, też zdolnemu, zwichnięto życie do tego stopnia, że został mnichem. A trzeci znowu całe życie dopominał się o religijne wychowanie swoich dzieci – anglikańskie wychowanie zresztą. Straszne, co z tymi dziećmi zrobiono. Ciemnota i zacofanie... Ten pierwszy nazywał się Mikołaj Kopernik, ten drugi Grzegorz Mendel, twórca nowoczesnej genetyki. Ten trzeci znów to Karol Darwin.

Istotnie: niektórym dzieciom religia zaszkodziła. Np. pewnemu dziecku rabina. Wpajane mu w dzieciństwie nauki talmudyczne spowodowały, że dziecko to zaczęło ni z tego, ni z owego budować socjalizm. Był to Karolek Marks.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe