Sondażowe słupki na ratunek
Opuścić okręt! – takie zawołanie słyszy w swoich głowach coraz więcej polityków związanych z Platformą Obywatelską.
– Wielu posłów i senatorów zaczyna się już mocno dystansować od partii i Tuska – śmieje się w rozmowie z nami jeden z polityków PO. Pytanie: „co robić, żeby nie stracić mandatu?", jest teraz kluczowe. W znalezieniu rozwiązania pomagają sondaże. Czasem zamówione na własną rękę. W ten sposób testowane jest, jaka konfiguracja polityków najbardziej przypadłaby wyborcom do gustu. Dotarliśmy do jednego z takich badań.
Na prawie 10 proc. poparcia może liczyć hipotetyczna Lista Centrum pod przewodnictwem Jerzego Buzka, Romana Giertycha, Jarosława Gowina i Michała Kamińskiego. Jak dowiedziało się „Uważam Rze", prywatne badanie z taką pozycją na liście wyborczej zamówił polityk związany z PO. W partii aż huczy o tym, że kolejnych wyborów parlamentarnych nie uda się już wygrać i trzeba ratować się na własną rękę.
Instytut Badania Opinii Homo Homini zadzwonił pod koniec kwietnia do 1076 losowo wybranych osób i spytał o ich preferencje w wyborach. Na początek do Parlamentu Europejskiego. Wyniki pochodzą z 30 kwietnia. Na szczycie z 25 proc. poparcia znalazł się PiS. Tuż za nim, z wynikiem 20 proc., uplasowało się PO. Na czwartym miejscu w sondażu znalazła się Europa Plus z 11 proc. poparcia. Co ciekawe, aż 10 proc. badanych zdecydowało się zagłosować na Listę Centrum Jerzego Buzka, Romana Giertycha, Jarosława Gowina i Michała Kamińskiego. Nieistniejąca jeszcze partia wygrała z SLD (8,5 proc.), PSL (8 proc.) i Solidarną Polską (4 proc.). – Jestem mocno zaskoczony informacją o badaniach zamawianych przez posłów. To nie było nigdy praktykowane – komentuje w rozmowie z „Uważam Rze" poseł PiS Maks Kraczkowski. – Pokazuje to zaradność niektórych posłów, ale też brak panowania Tuska nad partią. Pytanie, czy takie działanie związane jest z niewątpliwą sprawnością organizacyjną Grzegorza Schetyny – zastanawia się Kraczkowski. Nowe ugrupowanie miałoby mieć profil centroprawicowy, skupiony wokół tzw. frakcji konserwatywnej PO i byłych działaczy AWS. Wyniku ugrupowania gratuluje były minister rolnictwa w rządzie AWS – UW Artur Balazs: – 10 proc. poparcia to jednak bardzo imponująca liczba – mówi Balazs i zastrzega, że na razie nie zamierza się do tego ugrupowania przyłączać. —eh