Święto Wina w Janowcu
Tytułowe wydarzenie odbyło się 25 maja w Janowcu nad Wisłą, o czym wspominałem w poprzednim wydaniu „Uważam Rze".
Na dziedzińcu Zamku w Janowcu swoje wina oficjalnie prezentowało 13 winnic, nieoficjalnie można było spróbować wina z jeszcze jednej. Moim zdaniem cała impreza powinna być określana jako festyn ludowy, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu, bo taki charakter miało to wydarzenie. W plenerze, z widokiem z janowieckiego wzgórza, z dala od warszawskich salonów, bez zbędnego nadęcia, szalików na szyi, można było spróbować polskich win. Przeważały białe wina. Oprócz tego nie zabrakło również czerwonych, były też różowe i jedno musujące. Odnośnie do czerwonych nie będę się wypowiadał, nie jestem miłośnikiem polskich czerwonych win i, niestety, po degustacji dostępnych pozycji nie zmieniłem zdania. Co do białych – uważam, że nie mamy się czego wstydzić, większość z nich jest warta spróbowania. Jak dla mnie najciekawsze były wina Sibera i Cuve z winnicy Słowicza. Pierwsze półwytrawne, bardzo delikatne, lekkie – powinno znaleźć swoich amatorów. Drugie, to kupaż szczepów seyval blanc i bianca – wymagające, bardzo wytrawne wino, idealnie zharmonizowana wysoka kwasowość, długi przyjemny finisz. Powyższe polecam, jednak moim subiektywnym faworytem zostało wino SeyvalBlanc z winnicy Nowiny-Enklawa, którego można było nieoficjalnie spróbować – białe, wytrawne ponad miarę, o przyjemnym, lecz agresywnym bukiecie, trochę zbliżonym do klasycznego sauvignon blanc.
Niestety, wymienionych wyżej win nie można kupić. Pierwsza winnica przymierza się do sprzedaży w przyszłości, właściciel drugiej wytwarza wino tylko na własny użytek.