Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Mlodzi biznesmeni, zamiast zajac sie rozwojem swoich firm, nieustannie dostarczaja do urzedow kolejne dokumenty

Polowanie na przedsiębiorców

Tomasz Cukiernik

Dla większości urzędników przedsiębiorca to nie klient, tylko podejrzany

Ministerstwo Finansów nakazało kontrolerom, by w tym roku co najmniej 71 proc. wszczętych postępowań kończyło się karą finansową!

Mimo wprowadzania kolejnych rzekomych pakietów ułatwień dla przedsiębiorców czy tzw. jednego okienka biurokracja w Polsce trzyma się mocno. I znowu – szczególnie bezwzględnie uderza to w drobne firmy, które marnują czas w kolejnych urzędach, zajmują się biurokracją, papierami, podatkami, zamiast skupić się na prowadzeniu właściwej działalności gospodarczej, czyli szukaniu klientów, handlu, produkcji, dostarczaniu usług. – Jedno okienko to jest niewypał. Może działa, ale tak, żeby zniszczyć firmę? – zastanawia się Dariusz Gustab, przedsiębiorca z Wałbrzycha prowadzący sklep spożywczy. – Żeby coś załatwić, to i tak trzeba przyjechać z całą ciężarówką papierów i zaświadczeń. Każda instytucja publiczna ma swoją bajkę i robi przedsiębiorcy schody – dodaje. A przecież przepisy powinny być tak proste, by każdy przedsiębiorca bez wynajmowania księgowych mógł sobie poradzić z papierami. Niestety, tak to nie wygląda. – Przepisy są tak skomplikowane, że od samego początku wymusza to podpisanie umowy z biurem rachunkowym, a to wydatek około 200 zł na miesiąc – mówi Angelika Trawka, prowadząca firmę w branży kosmetycznej na Śląsku.

– Szybkość załatwienia sprawy zależy od humoru i wiedzy urzędnika. Tej ostatniej często może biurokratom brakować – twierdzi z kolei lekarka od zwierząt, która otworzyła gabinet weterynaryjny w Poznaniu.

71 proc. normy

Kłody pod nogi przedsiębiorcom rzucają także urzędnicy lokalni. Powiatowy inspektor sanitarny w Wałbrzychu nakazał, by przedsiębiorcy na swój koszt raz na trzy lata badali wodę (około 300 zł). Nie dotyczyło to tylko restauracji (co mogłoby być uzasadnione), lecz na przykład sklepów spożywczych, gdzie towar nie ma styczności z wodą. W 2011 r. sąd we Wrocławiu orzekł, że nie ma przepisu zmuszającego do tego przedsiębiorców i że jest to niezgodne z prawem, bo o jakość wody ma dbać jej dostawca, a nie korzystający. Mimo to w Wałbrzychu przepis nie został uchylony.

Z kolei koncesja na sprzedaż alkoholu, wydawana przedsiębiorcom przez władze gminy, musi być odnawiana co dwa lata. Oprócz opłaty urzędnicy samorządowi żądają za każdym razem całego stosu pełnej dokumentacji, mimo że są to te same dokumenty, które już kurzą się w ich segregatorach. – Co dwa lata, aby uzyskać koncesję na sprzedaż alkoholu, muszę przedstawiać na przykład zgodę... żony na sprzedaż alkoholu w moim sklepie, którego jestem właścicielem – mówi Gustab.

Urzędnicy chcą też, żeby sklep spożywczy oddawał przeterminowane towary do utylizacji specjalistycznej firmie, ale co jeśli sklep znajduje się w małym mieście lub wiosce? – Kto zapłaci za 100-kilometrowy transport dwóch przeterminowanych jogurtów do utylizacji? – pyta Gustab. – Utylizacja to dodatkowy koszt, a jednocześnie możliwość ukarania przedsiębiorcy przez sanepid – mówi chroniąca swoją anonimowość właścicielka gabinetu kosmetycznego. – W rezultacie tak czy siak odpady są zwykle wyrzucane przez firmę utylizacyjną do normalnego śmietnika, mimo podpisanej umowy o utylizację – dodaje. Wystarczy przypomnieć niedawną aferę z firmą Marka M., który zamiast utylizować odpady medyczne ze szpitali, zakopywał je w swoim ogródku w Chorzowie.

O głupocie urzędników świadczy też sprawa Jerzego Seiferta, który jest właścicielem kawałka lasu w Beskidach. – Otrzymałem listowne wezwanie z urzędu miasta w Szczyrku do zapłacenia podatku leśnego. Do zapłacenia było... 50 groszy – opowiada Seifert. – Mało tego, podatek został rozłożony na... cztery raty! Trzy razy po 10 groszy i raz 20 groszy – śmieje się. – Znacznie więcej kosztował znaczek na list, nie mówiąc o kosztach pracy urzędników, którzy zajmowali się tą sprawą – dodaje.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe