Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Mlodzi biznesmeni, zamiast zajac sie rozwojem swoich firm, nieustannie dostarczaja do urzedow kolejne dokumenty

Polowanie na przedsiębiorców

Tomasz Cukiernik

Dla większości urzędników przedsiębiorca to nie klient, tylko podejrzany

Z drugiej strony za wszystkie zaświadczenia trzeba płacić i długo się czeka. – Na zaświadczenie o wymeldowaniu lokatora czekałem trzy lata – mówi Seifert.

Konfederacja Lewiatan wykazała w najnowszej Czarnej Liście Barier, że w porównaniu z rokiem poprzednim dla przedsiębiorczości przybyło 49 przeszkód. Władze mają na sumieniu wiele bankructw firm. Business Centre Club zebrał informacje o 300 firmach, które zostały zniszczone przez urzędy i prokuraturę, a mniej drastycznych przypadków są tysiące. Swoją firmę autokarową w wyniku nieprawidłowej decyzji Izby Celnej zamknął na przykład przedsiębiorca z Gołdapi. Celnicy zarzucili mu, że przerobił w autokarach zbiorniki na paliwo, by przemycać dodatkowe litry z Rosji, i zażądali zapłacenia kary w wysokości 1 mln zł. Mimo przegranych przez Izbę Celną spraw sądowych właściciel musiał zakończyć działalność, zwolnić wszystkich pracowników i sprzedać autokary.

Z kolei kontrole biurokratów urzędu skarbowego doprowadziły do likwidacji świetnie prosperującego Centrum Handlowego Nexa z Zamościa, które zajmowało się sprzedażą sprzętu AGD, RTV i multimediów. Chociaż kontrole nie wykazały większych uchybień w działalności firmy, to na czas aż dziewięciu inspekcji urząd skarbowy wstrzymał firmie zwrot należnego VAT w wysokości 30 mln zł. W rezultacie firma straciła płynność finansową, zwolniła 170 pracowników i musiała zakończyć działalność.

Prokuratura kontrolami sparaliżowała i doprowadziła na skraj bankructwa inną znakomicie działającą firmę – rolną grupę producencką Agro-North z Pomorza. Podczas wcześniejszych 19 kontroli w ciągu sześciu lat nie znaleziono żadnych nieprawidłowości. Mimo to w wyniku anonimu firmie wstrzymano unijne dotacje, a do tego urząd skarbowy na poczet grożącej kary (ok. 2,5 mln zł) zablokował firmie konta bankowe oraz maszyny i środki transportu o wartości 250 mln zł. Takich sytuacji nie będzie ubywać, skoro inspekcje skarbowe muszą wyrobić normy! Ministerstwo Finansów nakazało kontrolerom, by w tym roku co najmniej 71 proc. wszczętych postępowań kończyło się karą finansową!

Problemy drobnych przedsiębiorców to także tragedie ludzkie. – Jeden z moich pracowników z Gliwic, który dodatkowo prowadził działalność gospodarczą jako taksówkarz, w 2010 r. otrzymał decyzję z ZUS o wyłączeniu go z ubezpieczenia społecznego. Za parę dni dowiedziałam się, że popełnił samobójstwo. Ta decyzja ZUS była ostatnim gwoździem do trumny. Facet nie wytrzymał – opowiada Czesława Senik. – Inny kolega ze Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP spod Warszawy, który prowadził działalność związaną z leśnictwem, po otrzymaniu pisma z ZUS, że nie podlega ubezpieczeniu społecznemu, dostał zawału serca. Nie jest dobrze, kiedy organ państwa doprowadza ludzi do rozstroju nerwowego, załamuje ich psychikę, niszczy ich zdrowie – podkreśla.

Pozostaje emigracja

– W dzisiejszych czasach trudniej rozkręcać biznes, aniżeli wtedy, gdy ja zaczynałem. Teraz trzeba mieć dobre relacje z władzą. Ustawodawca, tworząc prawo, niejednokrotnie utrudnia młodym przedsiębiorcom start – mówił w Wyższej Szkole Biznesu w Nowym Sączu zniszczony przez urząd skarbowy Roman Kluska. – W dzisiejszych czasach nie byłoby możliwe powstanie Optimusa – dodał.

Czy nie jest więc czas na to, by – jak mówi prof. Robert Gwiazdowski, prezes Centrum im. Adama Smitha – wrócić do ustaw z 1989 r., aby duch przedsiębiorczości nie był hamowany przez niedorzeczne regulacje? Nie ma się co dziwić, że w tej sytuacji przedsiębiorcy są coraz bardziej zdesperowani i wściekli na wymierzoną w biznes działalnością polskich władz. 20 czerwca br. przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie będą demonstrować drobni przedsiębiorcy, którzy sprzeciwiają się bezprawnym działaniom ZUS i domagają się od państwa równego traktowania. – ZUS nakłada na przedsiębiorców obowiązek miesięcznego odprowadzania ponad tysiąca złotych, nawet w przypadku braku dochodu, podczas gdy w tym samym czasie istnieją grupy uprzywilejowane, które zwolnione są z płacenia tej daniny, a jednocześnie ich świadczenia emerytalne są znacznie wyższe – oburzają się przedsiębiorcy, żądając powiązania wysokości odprowadzanych składek od osiąganych dochodów. – Jeżeli ZUS ma prawo tak działać, to znaczy, że pozwala mu na to rząd. Czy w tej sytuacji rząd chce iść na konfrontację ze społeczeństwem? Czy władze chcą doprowadzić do takiej sytuacji, że już nie będzie innego rozwiązania, jak tylko ulica? – pyta z goryczą w głosie Senik.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO