Piąta kolumna na wizji
Niemiecki miniserial „Nasze matki, nasi ojcowie” zostanie pokazany w Jedynce
Ale jest ważniejsza sprawa. Serial przekonuje, że pewne idee nie upadają tak łatwo. Owszem Fűhrer zginął w bunkrze, bo opuścili go zdrajcy w rodzaju Himmlera czy Goeringa. Ale Niemcy muszą trwać i muszą być wielkie. Nie przypadkiem słyszymy ciągle, że Niemcy to „pierwszy naród zjednoczonej Europy". Którą teraz podbijają mocnym euro, dyplomacją i technologią.
A wojna? Cóż, byliśmy niedoinformowani. Gdyby tak – w sumie garstka – świń z SS powiadomiła nas, o co tu chodzi, na pewno byśmy... Właśnie – co? Zdezerterowali? Wyruszyli na Berlin w antyfaszystowskim marszu? Coś mi się wydaje, że marsz antyfaszystowskiego Wehrmachtu obejrzymy w następnym niemieckim serialu. Niech go pan koniecznie kupi, panie prezesie telewizji. Czekamy!