Najnowsza interwencja Uważam Rze

Historia

Wojna polsko-żydowska

Leszek Pietrzak

46 lat temu władze PRL pod presją Związku Sowieckiego zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem. W ten sposób komunistyczna Polska zyskała nowego wroga leszek pietrzak

Izraelski atak wyprzedzający całkowicie zaskoczył Arabów i wspierający ich Związek Sowiecki

Wojna w cieniu wojny

Największe obawy Izraela dotyczyły jednak ewentualnej reakcji sowieckiej. Były zresztą ku temu powody. 17 i 26 maja 1967 r. sowieckie samoloty MiG-25 przeprowadziły bojowe loty rozpoznawcze nad Dimoną, strategicznym ośrodkiem na pustyni Negew, gdzie dzięki współpracy z Francuzami Izraelczycy uruchomili swój pierwszy reaktor atomowy. Izraelscy historycy Isabelle Ginor i Gideon Remez w książce „Nietoperze nad Dimoną" piszą nawet, że właśnie z tego powodu w rządzie Izraela panowało ogromne napięcie. Obawiano się nie tylko ataku na Dimonę, ale w ogóle zbrojnej interwencji Sowietów. Mimo to Izraelczycy zdecydowali się na wyprzedzający atak, którego siła i szybkość całkowicie zaskoczyły przeciwnika. Właśnie to przesądziło o sukcesie. Tak naprawdę największym przegranym wojny sześciodniowej był Związek Sowiecki. Sromotna klęska państw arabskich w starciu z Izraelem psuła nastroje w Moskwie. Wynik wojny oznaczał bowiem przekreślenie marzeń Kremla o wzmocnieniu wpływów na Bliskim Wschodzie. Sprowokowanie przez Sowietów kolejnej wojny w tym regionie obliczone było na militarne pokonanie Izraela przez Arabów i przeniesienie całego konfliktu na poziom relacji sowiecko-amerykańskich, gdzie Sowieci mieli nadzieję odnieść zwycięstwo.

Ale poza tym geostrategicznym czynnikiem był też jeszcze jeden powód wściekłości Kremla. Otóż armie Egiptu i Syrii były uzbrojone w sowiecki sprzęt, a żołnierzy szkolili sowieccy dowódcy. Szybka i spektakularna klęska Arabów wystawiła nie najlepszą recenzję ich sprzętowi i wojskowym. W aspekcie zimnowojennej konfrontacji pomiędzy Wschodem a Zachodem mogło to nawet powodować głęboką frustrację dowództwa sowieckiej armii. Już po dwóch dniach izraelskiego natarcia Kreml usiłował wywrzeć presję na inne państwa swojego bloku. Pierwszy uległ jej rząd PRL, który 7 czerwca 1967 r. wydał oświadczenie potępiające „izraelską agresję" na kraje arabskie. Na zwołanym w Moskwie zebraniu Doradczego Komitetu Państw Stron Układu Warszawskiego (9–10 czerwca) pod wpływem brutalnych nacisków Sowietów przyjęto „Deklarację solidarności" z państwami arabskimi i zobowiązano się do zerwania stosunków z Izraelem. Polska delegacja po raz kolejny posłusznie przystała na sowieckie stanowisko. Z tego zobowiązania wycofała się jedynie Rumunia. Odrębnym przypadkiem była wówczas NRD, która nie miała czego zrywać, bo nigdy nie nawiązała stosunków dyplomatycznych z Izraelem, ale jej przywódca Walter Ulbricht pierwszy wyraził poparcie dla żądań Sowietów. Związek Sowiecki domagał się także od Izraela wstrzymania wszystkich działań wojskowych w Syrii, grożąc interwencją zbrojną. Spowodowało to poważne zaostrzenie relacji na linii Waszyngton – Moskwa. W odpowiedzi na sowieckie żądania i groźbę interwencji na Bliskim Wschodzie USA postawiły w stan gotowości bojowej swoją VI Flotę, która operowała na Morzu Śródziemnym w rejonie Gibraltaru. Amerykańskie okręty natychmiast wzięły kurs na Syrię i zaczęły się przygotowywać do obrony Izraela. Gdy jednak okazało się, że Sowieci na razie nie zdecydują się na bezpośredni atak, Amerykanie postanowili wywrzeć nacisk na rząd Izraela, aby ten jak najszybciej zakończył wojnę. Woleli, by sytuacja na Bliskim Wschodzie została opanowana środkami dyplomatycznymi. Ale zanim nastąpił rozejm, armia izraelska zdążyła już rzucić na kolana swoich przeciwników.

PRL na pasku Kremla

Zanim wybuchła wojna, stosunki pomiędzy PRL a Izraelem były dobre. Były zresztą takie od 1948 r., czyli od powstania Izraela, a Polska jako jeden z pierwszych krajów uznała nowe państwo. Społeczność żydowska w powojennej Polsce mogła się odradzać dzięki transferom pieniędzy od amerykańskich organizacji żydowskich, głównie za pośrednictwem American Jewish Joint Distribution Committee (Amerykańsko-Żydowskiego Komitetu Rozdzielczego), zwanego w skrócie Joint, który działał w Polsce od 1949 r. Nawet po październiku 1956 r. Władysław Gomułka za cenę kredytów z Zachodu zgodził się na działalność komitetu, który miał aż 16 oddziałów w naszym kraju. Joint przekazywał pieniądze (od 400 tys. do

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?

Wojciech Romański

W smoczym kręgu