Wielki skok
O wielkim pechu lub olbrzymim idiotyzmie należy myśleć, gdy mówimy o słynnym już złodzieju z Łomży, który chciał ukraść kwiaty z kwiaciarni.
Swój ambitny plan postanowił zrealizować akurat wtedy, gdy kilka metrów od niego stała... ekipa telewizyjna! Obecny tam dziennikarz relacjonował na żywo swój materiał. Jak złodziej nie zauważył stojącej obok niego ekipy telewizyjnej z samochodem transmisyjnym z olbrzymią anteną na dachu, tego nie wiadomo. Należy to prawdopodobnie zrzucić na karb głupoty złodzieja, gdyż nie wystraszyło go to przed realizacją planu. Na oczach milionowej publiczności zgarnął łup i zaczął uciekać. W skuteczną pogoń za nim ruszył klient kwiaciarni. – Wziąłem te kwiaty i pożegnałem go kopniakiem – mówił po wszystkim. Co za absurd! —do