Skoro pan Wipler kreuje się na takiego prawego i solidnego człowieka, to może powinniście mu przypomnieć, co obiecywał dwa lata temu? Niech sobie działa, ale poza Sejmem. Sam płacę spore podatki jako przedsiębiorca i nie życzę sobie, żeby choćby grosz z tego, co posiadam i bardzo ciężko zarabiam, trafił do kolejnego rozłamowca-karierowicza, który uwierzył we własną wielkość. Jego przekonania gospodarcze byłyby ciekawe, gdyby nie były aż tak utopijne, poza tym już zarówno UPR, jak i KNP chcą je sforsować, więc to nie jest nic nowego. A tak swoją drogą, to słyszałem, że nową jednostką nadętości jest... Wipler, więc strach pomyśleć, jak daleko pójdą jeszcze jego rozbuchane ambicje i ego.

Ukłony, Robert Woźniak