PO na równi pochyłej
Partia Donalda Tuska tonie coraz bardziej – najnowsze sondaże nie pozostawiają żadnych złudzeń.
PiS utrzymuje już 7-procentową przewagę nad PO. Gwoździem do trumny słabnącej PO może się okazać dodatkowo działalność Jarosława Gowina, uznawanego za lidera prawicowego skrzydła partii. Po zdymisjonowaniu go przez Tuska z funkcji ministra sprawiedliwości zaczął coraz odważniej krytykować działania premiera oraz dopuszczać możliwość kandydowania w najbliższych wyborach na szefa Platformy. W wielu publicznych wypowiedziach były minister podkreśla konieczność powrotu do formuły PO z 2001 r.
Platformę pogrąża też pogłębiający się kryzys gospodarczy, brak reform i szereg błędnych decyzji, wytykanych rządowi przez różne środowiska, często także te, które jeszcze niedawno gotowe były bronić go jak niepodległości. Rosnące bezrobocie, likwidacja ulg podatkowych, ubożejące społeczeństwo – to wszystko obciąża partię rządzącą, trzymającą stery władzy już drugą kadencję.
Na korzyść wizerunkową PO nie działają też urzędujący ministrowie, a przynajmniej część z nich, choćby wspomnieć niedawną aferę z udziałem ministra transportu Sławomira Nowaka albo głośną sprawę kosztownego koncertu Madonny, który zgodziła się wesprzeć finansowo minister sportu Joanna Mucha. Zaufanie do premiera Tuska topnieje niemal z każdym miesiącem – według najnowszego sondażu Homo Homini jego pracę negatywnie ocenia aż 63 proc. badanych.
W tej sytuacji Polacy szukają alternatywy i wszystko wskazuje na to, że znajdują ją w PiS. Jak się okazuje, liczne rozłamy, które owocowały powstawaniem nowych ugrupowań, oraz niesłabnący czarny piar nie zaszkodziły tej partii. Żaden z odchodzących polityków nie był w stanie poważnie zachwiać pozycją PiS, które obok PO wciąż pozostawało na podium. Zawsze jednak dzieliło je od partii Donalda Tuska kilka procent różnicy na korzyść PO; od kilku tygodni tendencja jest odwrotna, a różnica na tyle duża, że wydaje się mało prawdopodobne, by mogła ulec istotnej zmianie.
Po lewej stronie sceny politycznej zwycięzcą wydaje się natomiast Leszek Miller, który miażdży niemal zupełnie Janusza Palikota. W ostatnich sondażach SLD utrzymuje stabilną pozycję – na Sojusz chce głosować od 10 do 15 proc. badanych, podczas gdy Ruch Palikota mógłby mieć problemy z dostaniem się do Sejmu. W podobnej sytuacji znajdują się też PSL oraz Solidarna Polska.