Miliardy długu, znikome prawa
Windykatorzy przekraczają uprawnienia w ściąganiu należności od dłużników, którzy pozwalają się gnębić, bo nie znają swoich praw
Jarosław Wedler uważa, że za dług odpowiedzialny jest w większej mierze nie dłużnik, ale wierzyciel, który do niego doprowadził. Ubolewa, że nie ma w Polsce zwyczaju sprawdzania historii kredytowej pożyczkobiorcy nie tylko przez banki, ale także firmy prywatne i osoby fizyczne. – W Wielkiej Brytanii nawet właściciele mieszkań przed ich wynajęciem sprawdzają, czy najemca jest wypłacalny – mówi Wedler. – A kiedy już zamieszka w ich domu i nie płaci należności, najemcy szybko kierują sprawę do sądu, by ściągnąć dług, zanim najemca zdąży ogłosić upadłość konsumencką. Wedler zaznacza, że aby nie dopuszczać do zadłużenia, nie należy się godzić na odroczenie zapłaty. – W innym przypadku wierzyciel jest w pełni odpowiedzialny za powstały dług i powinien zdawać sobie sprawę z tego, że dłużnik może nie być w stanie go spłacić – mówi Wedler.