Topniejący kapitał
Lokowanie pieniędzy w bankach coraz częściej gwarantuje dziś tylko i wyłącznie straty
Złota skarbonka
Nasuwa się oczywiście pytanie, w jaki sposób złoto czy nieruchomości mogą chronić nasz kapitał przed inflacją. W przypadku nieruchomości mechanizm polega na tym, że ich wartość długoterminowo zwykle lekko wyprzedza ogólny wzrost cen w gospodarce. Choć oczywiście zdarzały się takie sytuacje jak na początku kryzysu w USA, gdzie nieruchomości były potraktowane jako jedna z baniek, co z kolei spowodowało załamanie tego rynku. W tej sytuacji ujawniła się jeszcze inna słabość tego rynku. Nieruchomości nie mają szczególnie dużej płynności. Sprzedaż bywa sporym problemem i często trudno wyczuć odpowiedni moment na wyjście z inwestycji. W przypadku złota mechanizm ochrony przed inflacją polega nie tyle na stałym wzroście cen (co akurat było obserwowane w ostatniej dekadzie), ile na ogólnym trzymaniu wartości. Kruszec nazywany królewskim jest znany od tysiącleci. Złoto pełniło funkcję pieniądza lub punktu odniesienia dla walut. Dziś, w czasach pieniądza wirtualnego, nie ma już takiej pozycji w świecie finansów, lecz nadal doskonale przechowuje wartość. To wszystko sprawia, że złoto wciąż ma szansę w wielkim stylu powrócić jako pieniądz, w formie nowej wersji standardu złota.
W czasie kryzysu, spadającego zaufania do banków i pieniądza papierowego zabezpieczenie w kruszcu wydaje się naturalnym krokiem. W wypadku bankructwa państwa czy wybuchu konfliktu waluty mogą się stać jedynie zapisami komputerowymi lub kawałkiem papieru. Wtedy nasz kapitał przed stopnieniem ochronią jedynie tradycyjne formy pieniądza, takie jak złoto.
Autor jest wiceprezesem Mennicy Wrocławskiej, współorganizatora akcji „Oddajcie nasze złoto"