Czy jesteś katotalibem?
Wartości chrześcijańskie w Europie są dziś w odwrocie. Katolicy przystępują więc do kontrataku
Czy aktywne uczestnictwo ludzi wierzących w publicznej debacie na temat podstawowych wartości dotyczących człowieka uprawnia laicką lewicę do stygmatyzowania, do ukuwania określenia „katotalib"? A cóż ma oznaczać owo określenie? Przypomnijmy: talibowie (arab. talib – student, uczeń) to nazwa skrajnego islamskiego ugrupowania, które powstało po upadku rządów komunistów w Afganistanie (1992). Edukację religijną ściśle powiązano z wychowaniem militarnym. Do szkół przyjmowano głównie sieroty i kształcono je na fanatycznych wyznawców islamu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że określenie „katotalib" nie tylko jest nadużyciem, ale przede wszystkim ma być kneblem, którym chce się wierzącym Polakom zatkać usta. Skąd taka postawa części ateistów?
Ruchy feministyczne i mniejszości seksualne w naszym kraju od lat prowadzą silną agitację na rzecz równouprawnienia. Mają do tego prawo, ba, z częścią ich postulatów trudno się nie zgodzić. Dlaczego jednak odmawiają katolikom prawa do obrony własnych wartości? Dlaczego obrzucają ich inwektywami – „ciemnogród", „homofob", „katotalib"? Tym samym wysyłają do ludzi młodych jasny przekaz: we współczesnym świecie bycie osobą wierzącą, przestrzegającą Dekalogu, jest obciachem, wstecznictwem, które jak nic doprowadzi do wojny wyznaniowej. Demagogia w czystej postaci!
Ale trzeba pamiętać, że owe mniejszości mają ściśle określony cel – chcą nie tylko usankcjonowanych prawnie małżeństw homoseksualnych. Są już kraje w niegdyś chrześcijańskiej Europie, gdzie takie prawo obowiązuje (niemal cała Europa Zachodnia). We Francji chcą pójść nawet o krok dalej – chcą zakazać używania słów „mama" i „tata", by zastąpić je homopoprawnym „rodzicem" ... W Polsce na razie debata utknęła na poziomie związków partnerskich. I rozpala emocje.
By poznać argumenty katolików, warto sięgnąć po nową książkę Zbigniewa Kaliszuka, przedstawiciela pokolenia JP II, znanego choćby z bestsellerowych tytułów „Katolik frajerem" i „Katolik ofiarą". Tym razem publicysta dyskutuje z duchownymi, naukowcami i znanymi dziennikarzami na gorące tematy dotyczące systemu wartości współczesnego człowieka. Wraz z ks. Piotrem Skalskim, prawnikiem i filozofem prawa, rozmawia o związkach partnerskich (tu dygresja: ksiądz, w obawie przed szykanami, występuje pod pseudonimem). Panowie przedstawiają głównie argumenty, które deprecjonują wartość takich związków, przekonują, że byłyby kolejnym krokiem do odebrania nadrzędnej roli małżeństwu – rozumianemu jako związek kobiety i mężczyzny.
W książce znajdziemy także rozdziały poświęcone aborcji – z punktu widzenia etyki (rozmowa z profesorem filozofii Zbigniewem Stawrowskim) i medycyny (o wpływie aborcji na zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety wypowiada się profesor ginekologii i położnictwa Bogdan Chazan), in vitro (ciekawa, burzliwa debata na kontrze z udziałem m.in. Tomasza Terlikowskiego i Romualda Dębskiego) i eutanazji (tu z autorem dyskutują o. Jacek Salij oraz Krzysztof Ziemiec). To są tak istotne zagadnienia dotyczące ludzkiego życia, że nie sposób w kilku zdaniach przedstawić wszystkie argumenty za i przeciw. Odsyłam więc do książki (w której znajdziemy również rozważania dotyczące feminizmu, upolitycznienia Kościoła, grzesznych księży).
„Katolik talibem" Kaliszuka nie jest lekturą łatwą i przyjemną. Można się nie zgadzać z propagowanymi tu poglądami, ale warto się nad nimi pochylić, by je lepiej poznać. I by nasze własne poglądy nie opierały się wyłącznie na stereotypach.
Zbigniew Kaliszuk
"Katolik talibem?"
Fronda