Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Ossow kolo Wolomina. Inscenizacja bitwy warszawskiej 1920 r.

Firmy pod Grunwaldem

Krzysztof Jóźwiak

Polacy pokochali historię odgrywaną na żywo. Widowiska historyczne rozbudzają zainteresowanie naszymi dziejami, ale coraz częściej pozwalają także połączyć pasję z zarabianiem

Mogłoby się zdawać, że rozwój technologii i rewolucja przemysłowa nieodwołalnie odesłały do lamusa wiele popularnych niegdyś profesji. Okazuje się jednak, że część z nich przeżywa dziś swoisty renesans. Wystarczy się wybrać na jakąkolwiek większą imprezę historyczną, w rodzaju inscenizacji bitwy pod Grunwaldem, lub nawet pobieżnie przejrzeć internet, by natrafić na współczesnych płatnerzy, kowali, iluminatorów, zielarzy, snycerzy, garbarzy lub krawców specjalizujących się w szyciu strojów według wzorów z zamierzchłych czasów. Część z nich pracuje dorywczo, inni budują na fundamencie rekonstrukcji historycznej sprawnie działające firmy. I nawet jeśli nie zarabiają na tym dużych pieniędzy, to przynajmniej robią to, co ich interesuje i bawi. Dlatego do wciąż działającej garstki rzemieślników mających od dawna fach w ręku dołącza coraz więcej młodych ludzi, którzy w ten nietypowy sposób postanowili rozwijać swoją karierę zawodową.

Miecze na eksport

15 lipca 1410 r. na polach w pobliżu wsi Grunwald, Łodwigowo i Stębark stoczono jedną z największych bitew średniowiecznej Europy. Po ponad 600 latach, w rocznicę tego wydarzenia, w okolice te znów ciągną tłumy. Inscenizacja bitwy przyciąga co roku kilka tysięcy członków grup rekonstrukcyjnych i kilkadziesiąt tysięcy widzów. Samo widowisko jest zwieńczeniem imprezy trwającej około tygodnia. W pobliżu pola bitwy, pomiędzy zagajnikami wyrasta kolorowe obozowisko rycerskie. Życie wygląda w nim jak przed wiekami, uczestnicy zabawy starają się wiernie odtworzyć obozowe realia oraz kulturę rycerską i dworską. Odbywają się turnieje, zabawy, koncerty muzyki dawnej.

Nieodłączną częścią Dni Grunwaldu jest od lat jarmark, na którym wystawiają swe wyroby najbardziej znani rzemieślnicy. To właśnie od straganów pod Grunwaldem zaczynało wielu dzisiejszych drobnych przedsiębiorców zajmujących się biznesem opartym na historii. Bractwa rycerskie (a także inne grupy zajmujące się odtwarzaniem historii) żyją z nimi w pełnej symbiozie. Wymagania rekonstruktorów rosną, rośnie więc również jakość rękodzieła. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że pod Grunwaldem największe zakupy robią goście z zagranicy (podobno prym wśród nich wiodą Włosi), których do zakupu zachęcają ceny niskie jak na zachodnioeuropejskie standardy i wysoka jakość rodzimych produktów.

Dlatego z roku na rok uczestników grunwaldzkiego jarmarku przybywa. Rzućmy okiem na tegoroczny katalog rzemieślników – jest w nim blisko setka „średniowiecznych firm". Kilka przykładów pokazuje, jak bogaty i różnorodny jest to rynek. Lepiglina, podobnie jak Garncarze z Doliny Rospudy, zajmuje się rekonstrukcją naczyń ceramicznych. Rycerska Stanica produkuje pełne rzędy końskie, a także inne wyroby ze skóry, takie jak łubia do strzał. W skórze „robi" także Jaśkowy Kram. Oczywiście nie brakuje producentów uzbrojenia – Kapalin, Husar, Starkow, Kram Żelaznego Wilka, Grybol, Bud-Płat, www.miecze.pl; dla łuczników i kuszników ofertę przygotowali m.in. Andrzej Smoliński, Łuki i Strzały czy Łukbis – Herbis. Sporo rzemieślników ma mocno zróżnicowaną ofertę, np. w Kramie Kraka znajdziemy zarówno sprzęt oraz akcesoria łucznicze, jak i namioty, buty i stroje historyczne. Te ostatnie szyją także m.in. Bonum Sartores, Kram Diegowej, Praeteriti Factoris i pracownia krawiecka Janett. Jak co roku na kramie firmy Lorifaktor można znaleźć pasy rycerskie, ozdoby do strojów, akcesoria obozowe oraz dawne pachnidła i oleje. Stawili się także wikingowie z drużyny Jomsborg, którzy na co dzień opiekują się osadą historyczną, którą zbudowali na wiślanych błoniach na warszawskim Żoliborzu. Pod Grunwald przyjechali ze swoim miodem JomsViking.

Dzięki pasjonatom historii do łask wracają dawno zapomniane zawody. Przybywa płatnerzy, garncarzy, kowali i krawców szyjących stroje historyczne

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE