Na przyjęcie przyjechało mnóstwo gości, w tym Aleksander Kwaśniewski i Józef Oleksy. Świetna zabawa zagłuszała protestujących na zewnątrz ludzi, którzy chcieli wiedzieć, czy generał rzeczywiście jest tak chory, że nie jest w stanie stawić się na rozprawie dotyczącej masakry robotników z grudnia 1970 r. Oleksy uspokajał, że to nie zabawa, ale seminarium. – Generał nie organizował przyjęcia, ale środowisko mu bliskie przygotowało panel historyczny poświęcony biografii generała – powiedział. I może tą wypowiedzią ostudziłby tłum, lecz zaraz dodał, że generał zasługuje na państwowe uhonorowanie. – Generał Jaruzelski jest wartościową, historyczną i pomnikową postacią dla Polski – powiedział Oleksy. Redakcyjny wykrywacz nie ma wątpliwości: to zwykłe kłamstwo propagandowe.

1. Rozpoznanie

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Oleksy starał się ocieplić wizerunek generała, bo „co było, minęło": – Bez względu na ogólny bilans i zawijasy historyczne zasługuje na uznanie i uczczenie. Dodał, że to prezydent Bronisław Komorowski powinien go uhonorować jako byłego prezydenta. Owszem, Jaruzelski prezydentem był, lecz nie został wybrany przez społeczeństwo. Oleksemu to nie przeszkadza: – W wielu państwach prezydenci nie są wybierani przez społeczeństwo. Ja jestem za wyborem prezydenta przez zgromadzenie narodowe – wyjaśnił.

2. Diagnoza

Protestujący nie mogli patrzeć, jak generał, miast pojawić się w sądzie, bawi się w najlepsze. To co najmniej niestosowne, lecz nie dla Oleksego. Stwierdził, że o tym, czy Jaruzelski jest na siłach, by się bawić, czy nie, decyduje lekarz. – Co innego jest siedzieć chwilę w fotelu i nie musieć się angażować emocjonalnie, a co innego na sali sądowej odpowiadać w napięciu na pytania – powiedział Oleksy. Czy zatem dla dobra osób pokrzywdzonych i dobrego zdrowia Jaruzelskiego nie można przenieść rozprawy sądowej na wygodne fotele ekskluzywnego Hyatta?

Skala wykrywacza:

1. przesada

2. gruba przesada

3. manipulacja faktami

4. kłamstwo propagandowe

5. ordynarne kłamstwo