Porozmawiajmy o kobietach
Po serialu „Nasze matki, nasi ojcowie" reagujemy alergicznie na niemieckie produkcje.
Czy niemiecko-australijsko-brytyjski film „Lore" australijskiej reżyserki Cate Shortland będzie na to lekarstwem? Wątpię. Akcja rozpoczyna się wraz z końcem II wojny światowej. Wyznający ideologię Hitlera rodzice Lore, 14-letniej Niemki, po aresztowaniu osadzeni zostają w więzieniu dla zbrodniarzy wojennych. Dziewczyna sama musi się zaopiekować młodszym rodzeństwem. Całą piątkę czeka długa droga do babci do Hamburga przez trzy strefy okupacyjne (amerykańską, rosyjską i angielską) wyniszczonego wojną kraju. Dołącza do nich młody Żyd Thomas. Lore z początku czuje do niego wpajaną jej od dawna odrazę, regularnie go poniża, ale Thomas coraz bardziej ją fascynuje. W filmie drażni i to, że Niemcy znów nie wiedzą o zbrodniach wodzów, a najbardziej źli okazują się Amerykanie i Rosjanie. Atutem jest tytułowa rola 20-letniej niemieckiej debiutantki Saskii Rosendahl, wyróżnionej tytułem Shooting Star przyznawanym na MFF w Berlinie najbardziej obiecującym młodym europejskim aktorom.
Z kolei francusko-belgijska „Dziewczyna z lilią", oparta została na powieści Borysa Viana „Piana złudzeń", a wyreżyserowana przez mistrza wyobraźni Michela Gondry'ego. Colin (Romain Duris) jest młodym bogatym wynalazcą. Ma wszystko, oprócz miłości. Kiedy w jego życiu pojawia się Chloe (Audrey Taotou), fascynacja przeradza się w miłość. Po podróży poślubnej Chloe zapada na rzadką chorobę, w jej płucach rozwija się... lilia wodna. Colin za wszelką cenę chce uratować ukochaną. Film kipi od bajkowych pomysłów (pianino serwujące koktajle o smaku melodii, które się na nich zagra, nieokiełznany zamek do drzwi czy powietrzna taksówka), które niczym fontanna zalewają nam oczy, co niektórych widzów zmęczy, ale innych oczaruje.
Wesele, „Wielkie wesele", czeka nas też w naszpikowanej gwiazdami amerykańskiej komedii romantycznej w reżyserii i według scenariusza Justina Zackhama. Rozwiedzeni Ellie (Diane Keaton) i Don (Robert De Niro) Griffinowie szczerze się nienawidzą, będą jednak musieli udawać szczęśliwą rodzinę, bo na ślubie ich adoptowanego syna pojawi się jego głęboko wierząca biologiczna matka. Sytuacja nie do zniesienia dla Bebe (Susan Sarandon), dziewczyny Dona. Obsady dopełnia Robin Williams w roli katolickiego księdza. Czy katastrofa jest nieunikniona?
Małych i większych życiowych katastrof nie unika, by być sobą i pozwolić na to samo innym, niespełniona tancerka Frances. Czyni to z ujmującym uśmiechem i urokiem w jednej z najzabawniejszych i najmądrzejszych komedii o pokoleniu hipsterów. Bo ważne są nie tylko cele, ale i drogi, które nas do nich prowadzą. „Frances Ha" wyreżyserował Noah Baumbach, a tytułową rolę zagrała Greta Gerwig, tu także autorka scenariusza, a prywatnie partnerka reżysera. Choć czarno-biały, to jeden z najbarwniejszych filmów ostatnich lat.
Lore
reż. Cate Shortland
Aurora Films
Dziewczyna z lilią
reż. Michel Gondry
Kino Świat
Wielkie wesele
reż. Justin Zackham
Monolith
Frances Ha
reż. Noah Baumbach
Best Film