Wizjoner ze Sztabina
Rzeczpospolita Sztabińska to dzieło życia hrabiego Karola Brzostowskiego, wielkiego reformatora, przemysłowca i wynalazcy. Na niewielkim skrawku ziemi podlaskiej stworzył pionierskie przedsiębiorstwo rolno-przemysłowe
Kiedy hrabia Karol Brzostowski przybył w 1819 r. do Sztabina, niewielkiego majątku leżącego w powiecie augustowskim, miał 23 lata i głowę pełną rewolucyjnych pomysłów. Wiele z nich wyprzedzało swoją epokę o całe lata świetlne, o czym niebawem wszyscy mieli się przekonać. Brzostowski ani myślał bowiem poprzestać na marzeniach, z żelazną konsekwencją zaczął wprowadzać je w życie.
Zaczynał właściwie od zera. Na swoją siedzibę wybrał mały dworek w Cisowie, wybudowany jeszcze przez ród Chreptowiczów, których krew po kądzieli płynęła w żyłach młodego hrabiego. Stan dóbr był opłakany: „Początki mego gospodarstwa czarne myśli tylko przywodzą: pustki, budowle walące się, grunt wiatrem nasiany, pola czcze, dobytku żadnego, pod tytułem lasów obręb wydmuchów i wrzosów, (...) dochodów prawie żadnych, (...) stan ten wiązał ręce i czujność umysłu czynił bezskuteczną" – wspominał początki sztabińskiej republiki Karol Brzostowski. Ktoś o mniejszym harcie ducha wziąłby od razu nogi za pas, jak uczynił to ekonom przysłany mu z Litwy. Brzostowski twardo trwał jednak na posterunku, mimo że majątek był poważnie zadłużony, o czym świadczyli kolejni wierzyciele, którzy zjawiali się w Cisowie niemal codziennie. Zadziwiające, jak człowiek z arystokratycznej rodziny, z poważnym tytułem przed nazwiskiem mógł tak łatwo zrezygnować z luksusu i zamieszkać w niemalże pustelniczych warunkach. W wymarłych pokojach cisowskiego dworu towarzyszyli mu jedynie wierny sługa Jan i dotychczasowy zarządca dóbr Jerzy Rymaszewski wraz z żoną Wiktorią.
Brzostowski żywił się kartoflami, pracował przy świeczce, nie miał nawet imbryka i stołu, by przyjąć gości. Ci jednak od czasu do czasu się pojawiali. Jeden z nich, Ludwik Pac, widząc, w jakich mizernych warunkach żyje Brzostowski, a jednocześnie doceniając jego niezłomny charakter, pożyczył mu niewielką sumę pieniędzy. Gotówka ta i wsparcie pozostałych mieszkańców dworu pozwoliły Brzostowskiemu rozpocząć śmiałe reformy i inwestycje. Kiedy 35 lat później na łożu śmierci dyktował swoją ostatnią wolę, zostawiał w spadku świetnie prosperujący i najnowocześniejszy majątek w Królestwie Polskim. Metamorfozę przeszli także jego mieszkańcy – ze zniewolonych, zacofanych pieniaczy zmienili się w świadomych i sprawnie gospodarzących obywateli.
Sam sobie wystarczę
Karol hrabia Brzostowski był synem Michała Hieronima i Ewy Chreptowicz. Na świat przyszedł 11 lutego 1796 r. w Michaliszkach na Wileńszczyźnie. Kiedy miał 10 lat, zmarł jego ojciec, kilka lat później matka. Po ojcu odziedziczył dobra na Litwie (sprzedał je później, aby rozbudowywać ukochaną Rzeczpospolitą Sztabińską), po matce zaś Sztabin (dwa folwarki oraz 20 wsi), a także pałac w Warszawie. Już jako młody chłopiec Brzostowski zdradzał talent do nauk ścisłych, szczególnie mechaniki i fizyki. Miał również otwarty umysł na wszelkiego rodzaju nowe prądy filozoficzne i społeczne. Początkowo poświęcił się karierze wojskowej. W 1818 r. złożył jednak dymisję, najprawdopodobniej z powodów zdrowotnych. Świeżo upieczony kapitan zdecydował się osiedlić w Cisowie i zrealizować projekt, który większość mu współczesnych oceniała jako utopię. Majątek opuścił na dłuższy czas tylko raz w życiu, aby wziąć udział w powstaniu listopadowym. Słabego zdrowia arystokrata dzielnie stawał przeciwko Rosjanom w bitwie pod Ostrołęką, za co otrzymał order Virtuti Militari.
Znaczący wpływ na jego poglądy społeczne i gospodarcze mieli członkowie jego rodziny – sławny przodek kanclerz wielki litewski Joachim Chreptowicz, który już w XVIII próbował oczynszowywać chłopów w swoich majątkach, oraz brat dziadka Paweł Ksawery Brzostowski. Ten ostatni był twórcą tzw. Rzeczypospolitej Pawłowskiej, która stała się bezpośrednią inspiracją dla reform Karola Brzostowskiego. Ksawery Brzostowski już w 1790 r. nadał ziemię chłopom w dzierżawę, stworzył wiejski samorząd, własną milicję, intensywnie rozwijał szkolnictwo i unowocześniał uprawę roli. Dbał także o zapewnienie pomocy materialnej i socjalnej swoim poddanym.