Polska szkoła? Nie za darmo!
Teoretycznie w Polsce edukacja w szkołach państwowych jest nieodpłatna. Ale nim dziecko 1 września rozpocznie naukę, rodzice „na start” wydadzą co najmniej 1000 złotych
Sprzedawcy podręczników przyznają, że w stosunku do ubiegłego roku ceny wzrosły nieznacznie. Rzecznik prasowy Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych tłumaczy, że wzrost cen książek do szkół jest niższy niż inflacja w 2012. – Podręcznik, bogaty w mapy, wykresy itp., jest tańszy od przeciętnej powieści – tłumaczy Jarosław Matuszewski z WSiP.
Ale książki to niejedyny wydatek, jakiemu w najbliższym czasie muszą sprostać rodziny. Dochodzą jeszcze zeszyty, piórnik, plecak, ołówki, długopisy, a w przypadku młodszych dzieci – farbki, kredki, mazaki itp. (patrz ramka na dole). Cena zależy od marki, wielkości czy wizerunku postaci z popularnej bajki, jaki umieszczono na przyborach. Za sam piórnik z pełnym wyposażeniem zapłacimy od 40 do 130 zł. Podobnie jest w przypadku plecaków. Ceny uzależnione są przede wszystkim od marki, ale również od tego, czy plecaki np. mają stelaż i kółka. Ceny z wyższych półek sięgają nawet 400 zł. W sklepach internetowych te same plecaki kupimy nieco taniej.
Na zajęcia z wychowania fizycznego dzieci muszą mieć koszulkę na zmianę i spodenki gimnastyczne (a biorąc pod uwagę fakt, że zajęcia z WF odbywają się 2–3 razy w tygodniu, warto kupić choć dwie zmiany), a także obuwie sportowe. Odzież na WF to wydatek 60–100 zł. Z kolei za obuwie w zależności od marki zapłacimy od 40 do 200 zł.
Nowy rok szkolny
Na same podręczniki dla pierwszoklasisty trzeba wydać ok. 300 zł. Wszystkie koszty sięgną co najmniej 1000 zł. Im dziecko starsze, tym drożej. Od 10 lat szkoły podstawowe korzystają z kompletów do edukacji wczesnoszkolnej, pakowanych w wygodne pudełka. W skład takiego pakietu wchodzą podręczniki i zeszyty ćwiczeń na każdy miesiąc, zeszyty do ćwiczeń w pisaniu i liczeniu, płyta CD z piosenkami oraz wyprawka pomagająca w nauce pisania i czytania (zestawy naklejek, rebusów, wycinanek). Koszt takiego boxu, w zależności od wydawnictwa, wynosi ok. 250–260 zł. Do tego rodzice muszą jeszcze dokupić podręcznik do religii oraz języka angielskiego, na co przeznaczą około 100 zł. Łącznie same podręczniki do nauki wczesnoszkolnej to wydatek rzędu ok. 300–350 zł.
Trzeba też zauważyć, że kiedy dziecko idzie do pierwszej klasy, warto urządzić mu choćby kącik do nauki. A to wymaga już zakupu biurka (od 197 do nawet 1400 zł), fotelika obrotowego (najtańsze dostępne są po ok. 80 zł) i lampki na biurko (od 25 zł). Że już o ubraniu pociechy na rozpoczęcie nowego roku szkolnego, a także na jesienne słoty nie wspomnę... (ale to na pewno wydatek kilkuset złotych). – Same książki do pierwszej klasy kosztowały mnie 300 zł – mówi Agnieszka Kasak, mama Zuzi (dla dziennikwschodni.pl). – Koszty będą duże, bo nie mamy jeszcze butów, białej bluzeczki galowej i granatowej spódniczki. Pani Agnieszka stara się oszczędzać. – Plecak z Barbie, o którym marzyła moja córka, kupiłam przez internet za 70 zł. W sklepie musiałabym za niego zapłacić ok. 130 zł – wyjaśnia i dodaje, że na wyprawce koszty się nie kończą, bo już w szkole dojdą opłaty za komitet rodzicielski i inne składki.
Nowością w wielu szkołach są dzienniki elektroniczne. To spore obciążenie dla nauczycieli (muszą je wypełniać na bieżąco, do każdej oceny dodając też informację, za co dziecko otrzymało dany stopień), ale na pewno duża dogodność dla rodziców. Po wykupieniu rocznego abonamentu oraz otrzymaniu loginu i hasła rodzic ma wgląd do codziennie aktualizowanej bazy z ocenami; dostępna jest średnia ocen dziecka oraz klasy, a przede wszystkim w każdej chwili można sprawdzić, czy dziecko nie wagaruje (co w przypadku starszych uczniów okazuje się bardzo przydatne). To także miejsce do komunikowania się grona pedagogicznego z rodzicami (za pośrednictwem e-maili). Średni koszt rocznego abonamentu to ok. 18 zł za jedno dziecko.
Porównanie Polski z Zachodem
W Europie bezpłatny dostęp do nauki oznacza, że uczniowie nie tylko nie płacą za edukację, ale też dostają darmowe podręczniki lub je wypożyczają. Czasem otrzymują też bezpłatnie przybory szkolne. Ubożsi rodzice dostają zapomogi, np. na zakup mundurków szkolnych.