Kreskówki z pola walki
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że żyjemy w epoce dyktatury relacji medialnej. Wydarzenia nabierają sensu i zyskują rangę dopiero w trakcie ich relacjonowania, relacja wyróżnia lub bagatelizuje stopień zaangażowania uczestników, podsuwa odbiorcy „słuszną" interpretację i dokonuje oceny postaw.