Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Mimo wydania miliardow dolarow Izraelczycy pod presja USA przerwali projekt budowy supernowoczesnych mysliwcow typu Lavi

Sekret bogactwa Izraela

Aleksander Piński

Jak armia zbudowała dobrobyt

Polacy mogą stać się znacznie bogatsi. O ile 139 mld zł, które w ciągu 10 lat wydadzą na zbrojenia, trafi w postaci zamówień do rodzimych firm. Izrael zbudował sektor wysokich technologii w gospodarce właśnie dzięki takim zleceniom. Piszą o tym Dan Senor i Saul Singer w wydanej właśnie u nas książce „Naród start-upów".

Bogactwo Izraela (w 2012 r. kraj ten miał PKB na obywatela według parytetu siły nabywczej 32 312 USD, więcej niż średnia w UE – 32 012 USD) nie powstało samo z siebie. Od 1948 r. do 1970 r. PKB na obywatela w tym kraju zwiększyło się czterokrotnie, po czym gospodarka popadła w stagnację. W tym okresie Izrael, podobnie jak wiele małych państw, wolał kupować broń za granicą, niż wydawać pieniądze na tworzenie własnego przemysłu.

Polegać na Francuzach

Izraelscy politycy uważali, że to rozsądna polityka, tym bardziej że stałość dostaw gwarantował im ich ówczesny sojusznik – Francja. Wspólnota interesów Francji i Izraela wydawała się wieczna. Obydwa kraje miały za wrogów kraje arabskie: Francja ze względu na interesy kolonialne w Algierii, a Izrael w związku z okolicznościami swojego powstania (na terenie zamieszkałym przez Arabów). Pierwsze dostawy francuskiego sprzętu nastąpiły po tym, jak w 1956 r. Związek Radziecki sprzedał broń za 250 mln USD Egiptowi. Sojusz się zacieśnił po nacjonalizacji Kanału Sueskiego przez Egipt w 1956 r. Francja szeroko bowiem korzystała z kanału, a Izraelskie Siły Zbrojne pomogły jej zapewnić do niego dostęp. Pomogły też Francuzom w zwalczaniu ruchu oporu w Algierii, wówczas jeszcze kolonii francuskiej.

W 1960 r. Francja obiecała dostarczyć Izraelowi 200 czołgów AMX-13 i 72 myśliwce Mystere w ciągu kolejnych 10 lat. Ale 2 czerwca 1967 r., trzy dni przed terminem rozpoczęcia ataku wyprzedzającego na Egipt i Syrię, francuscy politycy postanowili odciąć Izrael od pomocy. Stało się to pod pretekstem, że nie wesprą państw, które atakują pierwsze. W praktyce chodziło o to, że Francja wycofała się z Algierii, zrezygnowała z ambicji kolonialnych i jej priorytetem było poprawienie stosunków z Arabami. Izrael przestał być potrzebny francuskim politykom. 200 czołgów AMX, które miało trafić do Izraela, sprzedano Libii. Pięćdziesiąt myśliwców Mirage, za które Izrael już zapłacił, poleciało do Syrii, jednego z największych wrogów Izraela.

Od Lavi do satelity

Początkowo izraelscy politycy mieli zamiar zastąpić francuskie dostawy broni amerykańskimi. Tym bardziej że w 1962 r. USA sprzedały Izraelowi pociski ziemia-powietrze typu Hawk. Ale po „zdradzie" Francji doszli do wniosku, że w tak ważnej dla bezpieczeństwa sprawie nie mogą polegać na zagranicznym dostawcy. Uznali, że muszą sami rozpocząć produkcję tak skomplikowanych produktów wojskowych jak czołgi czy myśliwce. I to mimo że małemu krajowi się to jeszcze nigdy nie udało.

W efekcie powstał m.in. czołg Merkeva (pierwszy egzemplarz wyjechał z fabryki w 1978 r. – obecnie produkowana jest jego czwarta generacja), Nesher – izraelska wersja francuskiego myśliwca Mirage, a potem myśliwiec Kfir (pierwszy wyleciał w 1973 r.). Najbardziej ambitnym projektem była jednak budowa, razem z USA, myśliwca Lavi. Miał dołączyć do czołówki najlepszych myśliwców świata. Prace nad tą konstrukcją rozpoczęły się w 1982 r., a 31 grudnia 1986 r. myśliwiec odbył pierwszy lot. Jednak przerwano go w sierpniu 1987 r. po tym, jak wydano miliardy dolarów na budowę pięciu samolotów w wyniku presji politycznej w USA i Izraelu. Jednak dzięki wiedzy zdobytej przy tworzeniu myśliwca w 1988 r. Izrael m.in. dołączył do zaledwie 12 krajów na świecie, które wystrzeliły własnego satelitę.

Zdaniem Senora i Singera to właśnie stały popyt ze strony armii był początkiem stworzenia izraelskiego sektora high-tech. Po zamknięciu projektu Lavi bez pracy zostało 1500 wysoko wykwalifikowanych inżynierów, którzy w większości trafili do prywatnych izraelskich firm. W efekcie powstał sektor high-tech, który dzisiaj odpowiada za 40 proc. eksportu Izraela. W kraju tym jest też najwięcej start-upów (nowych firm z branży nowych technologii) w przeliczeniu na liczbę obywateli na świecie: 3850, czyli jeden na 1844 Izraelczyków. Co więcej, na Nasdaq (amerykańskiej giełdzie firm z branży nowych technologii) jest więcej firm z Izraela niż firm z całej Europy. W 2009 r. były tam 63 firmy z Izraela, pięć z Wielkiej Brytanii i dwie z Niemiec. Inwestycje firm venture capital (kapitał inwestujący w przedsięwzięcia wysokiego ryzyka) w przeliczeniu na obywatela w Izraelu są dwa i pół razy większe niż w USA i ponad 30 razy większe niż w Europie. Izrael, w którym mieszka 7,1 mln ludzi, przyciągnął 2 miliardy USD venture capital, tyle co licząca 61 mln mieszkańców Wielka Brytania albo Niemcy i Francja, w których mieszka razem 145 mln obywateli.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej