Zraniony motyl
Zjawiskowo piękna, delikatna, dziewczęca – taką Teresę Tuszyńską pamiętają jej bliscy, koledzy z planu, koleżanki z Mody Polskiej, wielbiciele.
Mirosław J.,
Nowik,Tetetka.
Wspomnienia o Teresie
Tuszyńskiej,
Prószyński i S-ka
Inaczej być nie może, bo gwiazda Tetetki rozbłysła, gdy dziewczyna nie miała jeszcze 17 lat. Jej kariera zaczęła się od wygranego konkursu „Film szuka młodych aktorek" zorganizowanego w 1958 r. przez „Przekrój". Dzięki temu 16-letnia Tereska podpisała kontrakt na udział w filmie „Ostatni strzał". Ale podczas zdjęć uciekła z planu... Już wtedy była nieprzewidywalna. Mimo to angażowano ją do kolejnych filmów. Najważniejszą rolę zagrała w „Do widzenia, do jutra" (1960) Janusza Morgensterna. Partnerowali jej m.in. Zbyszek Cybulski i Wowo Bielicki (w książce ciekawie opowiada o Tuszyńskiej i środowisku filmowym). Nie wszyscy wiedzą, że w obrazie Morgensterna Tetetka nie mówi własnym głosem – ten charakterystyczny akcent to zasługa Amerykanki Eleonory Griswold, ówczesnej żony Zygmunta Kałużyńskiego.
W książce Nowika znajdziemy wypowiedzi m.in. rodzonego brata Bogdana (wszyscy w rodzinie, poza Tetetką, nosili nazwisko Tusińscy!), Kazimierza Kutza, u którego zagrała w „Tarpanach" (1962), a który był jej powiernikiem i przyjacielem, czy Grażyny Hase, z którą pracowały jako modelki w Modzie Polskiej. Wszyscy są zgodni – Tetetka była wyjątkowa, nie udźwignęła jednak ciężaru sukcesu. Zniszczyła ją słabość do alkoholu. Ostatni polski film – „Kto wierzy w bociany" – nakręciła w 1970 r. I znikła. Jej gwiazda zgasła na wiele lat przed śmiercią w roku 1997... W zupełnym zapomnieniu.