Mobilne sposoby na naciąganie
Oszuści prześcigają się w metodach wyłudzania pieniędzy przez internet i SMS-y. Wystarczy pochopna akceptacja regulaminu, by stracić kilkaset złotych
Loterie SMS gwarantujące pewną wygraną, 100-procentowo dokładne namierzanie osób po numerze telefonu, a nawet niewinnie wyglądające katalogi firm – dziesiątki takich działalności powstają w sieci, by zwyczajnie naciągać swoich klientów. Oszuści żerują głównie na naiwności i niedokładności Polaków. Wszystko na wpół legalnie, bo zawieranie tego rodzaju umowy o świadczenie takich usług nie musi być pisemne. Według prawa akceptować regulamin można na różne sposoby. Wystarczy jedno pochopne kliknięcie lub SMS o treści TAK, by dać się złapać naciągaczom i stracić kilkaset złotych. Zanim Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zacznie działać, oszuści zwijają interes.
Sposobów na wprowadzanie klientów w błąd jest mnóstwo. Jedni wyłudzają pieniądze, inni dane. Krzysztof H. wpadł na jeszcze inny pomysł. Regulamin zapewniał o bezpłatnej usłudze, jaką świadczył, więc po czasie postanowił go po prostu podmienić. Setki firm z całej Polski niespodziewanie dostały w czerwcu faktury na 123 zł za wpis do początkowo darmowego e-katalogu firm kbiz.pl. Teraz za korzystanie ze swojej strony internetowej właściciel żąda zapłaty. Internetowy biznes Krzysztofa H. bada już wrocławska prokuratura.