
Hierarcha w ogniu krytyki
Każde słowo, które teraz wypowie arcybiskup Michalik, będzie poddawane dogłębnej analizie
Arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący polskiego episkopatu, od dwóch tygodni jest negatywnym bohaterem części rodzimych mediów. Razy na metropolitę przemyskiego spadają z różnych stron. Biją w niego lewicowi politycy, dziennikarze, feministki, ofiary pedofilii. Chętnie dołączają do nich także dyżurni eksperci w sutannach. O co idzie? O wypowiedzi hierarchy odnoszące się do problemu pedofilii. A może bardziej o próbę wypychania problemu z Kościoła i przerzucanie winy na inne środowiska.
Są tacy, którzy radzą arcybiskupowi zamilknąć – to tabloidowy dziennik „Fakt". Inni prócz milczenia doradzają mu dodatkowo szybkie odejście na emeryturę. – Gdyby zależało mi przede wszystkim na dobru Kościoła, sugerowałbym hierarchom wydanie zakazu publicznych wypowiedzi arcybiskupowi Michalikowi. W podobny sposób zakneblowano księdza Bonieckiego. Na sercu leży mi jednak przede wszystkim dobro dzieci. Dlatego ponawiam swój apel o zakończenie kariery publicznej przez arcybiskupa Michalika i przejście na emeryturę – to lewicowy eurodeputowany Wojciech Olejniczak.