Powszechnie wiadomo", że elektorat ukochanej przez Polaków platformy partyjnej to tzw. młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków (MWizWO). Kim są, co robią w życiu, gdzie chodzą do restauracji, czy są wysportowani i oglądają modne programy telewizyjne?

Ani chybi oglądają „Szkło kontaktowe". Odpalamy zatem telewizję o godzinie 22. Częste (nie mylić z czerstwe) dowcipy z polityków przechylonych w prawo przekonują nas, że musi to być program dla MWizWO. Dla potwierdzenia rzut oka na badania oglądalności przeprowadzone przez serwis Wirtualne Media: 51 proc. widzów ma powyżej 60 lat, 59,7 proc. to emeryci, 62,3 proc. mieszka na wsi lub w miasteczku do 100 tys. mieszkańców, a 71,7 proc. legitymuje się wykształceniem podstawowym lub średnim. Starzy, niewykształceni i ze wsi? To nieprawda! Badania są ze stycznia 2010 r., więc dawno nieaktualne. Sprawdź widownię Lisa, to się przekonasz.

Tak, to rzeczywiście niesłychana statystyka i na pewno jakaś przekłamana. Zatem dobrze, zerknijmy na oglądalność programu „Tomasz Lis na żywo" z grudnia 2011 r., zmierzoną przez Wirtualne Media: 48 proc. odbiorców ma wykształcenie podstawowe, 32 proc. średnie, 64 proc. mieszka na wsi i w miasteczkach do 50 tys., a 46 proc. ma powyżej 60 lat. Znowu SNizW? Hmm... to chyba jakaś manipulacja. Przecież Platformę tworzą ludzie młodzi, wykształ... Bingo! Tworzą! Sprawdzamy skład partii pod kątem edukacji. Tym razem „Gazeta Wyborcza" i badania świeże, bo z września tego roku. Swoje wykształcenie ujawniło 70 proc. z 43 tys. działaczy partii, czyli ok. 30 tys. osób, a w rezultacie dało to prawie idealną równowagę pomiędzy platformersami z wykształceniem wyższym i średnim (48 proc.) a tymi z podstawowym (47 proc., przy średniej 30 proc. dla Polski). Pozostaje pytanie, czy ci, którzy wykształcenia nie chcieli zdradzić, nie zrobili tego, aby nie zawstydzać kolegów swoimi MBA, czy też nie chcieli psuć statystyk jeszcze bardziej. Lepiej nie myśleć o tym za dużo.

Zrezygnowany młody wykształcony zabłądził w mieście i trafił przypadkiem na stadion piłkarski. Przerażony rozejrzał się dookoła i... poczuł, że jest wśród swoich. Na stadiony bowiem – według badań Millward Brown z października 2013 r. – chodzą przede wszystkim ludzie młodzi (50 proc. poniżej 34 lat), wykształceni (60 proc. z wyższym lub średnim), aktywni sportowo (54 proc. wobec średniej dla społeczeństwa na poziomie 20 proc.), częściej niż statystyczny Polak czytający gazety i korzystający z internetu czy tabletu. Młody wykształcony poczuł, że wreszcie w tym wielkim mieście znalazł sobie podobnych. Stał na trybunie wraz z innymi MWizWO i nie rozumiał tylko, dlaczego na ekranie jego smartfona w zakładce „newsy" jakiś redaktor starał się go przekonać, że właśnie jest otoczony bandą niewykształconych prostaków, którym na szczęście pewien minister obiecał całkowite wykluczenie ze społeczeństwa. Czyżby naprawdę chciał się pozbyć swoich wyborców?