Powiedzieli
- Mówisz jak cadyk.
- Znasz to słowo? Dużo nad sobą pracowałam. Z racji planety, która mną rządzi, bo jestem Skorpionem podatnym na podejrzliwość, zazdrość. Kiedyś znalazłam moją drogę w kabale. Moich nauczycieli. Jestem wprawdzie leniwym studentem, ale to mnie porządkuje, daje dystans. Rav, nasz nauczyciel, który niedawno odszedł, mówił: „Masz depresję? To znaczy, że masz za wielkie ego. Nie skupiaj się na sobie, idź pomóż ludziom, to minie ci natychmiast".
Bywasz samotna? Tak. Bo jestem poddawana ekstremalnym próbom. Gdy stoję na scenie i widzę kilka tysięcy ludzi, którzy klaszczą i chcą być ze mną, wydaje mi się, że mnie kochają i że nie jestem sama. A potem wracam do hotelu, mijam szereg drzwi, za którymi nikt nie czeka, wchodzę do pustego apartamentu, bo Tomik zawsze dba, żebym miała apartament, i przygniata mnie pusta przestrzeń. Wiesz, że ja, mieszkając jeden dzień w hotelu, potrafię przemeblować pokój, żeby poczuć się bardziej u siebie? I coraz częściej, choćbym miała jechać całą noc, wracam po koncercie do domu. Bo wiem, że rano, nawet jeśli będę spała, Roch zobaczy walizki w holu i będzie wiedział, że mama wróciła. Kayah dla „Twojego Stylu"
—wyb. ns