Państwo wspiera szarą strefę
Moja znajoma prowadziła salonik fryzjersko-kosmetyczny, zatrudniała kilka osób i niedawno zamknęła go, ale nie jest bezrobotna. Robi to samo, co wcześniej, tyle że na mniejszą skalę, w swoim prywatnym mieszkaniu. Wszyscy są zadowoleni. Klientki, bo płacą mniej, i ona – bo pracuje rzadziej, mniej ma stresu, a zarabia tyle samo. Dlaczego tak się stało? Wcześniej 80 proc. jej przychodów pochłaniały koszty prowadzenia działalności gospodarczej: wynajęcie lokalu, ZUS, podatki i różne opłaty, a do tego drżała przed kontrolami licznych urzędników od urzędu skarbowego przez PIP po sanepid. Ponadto zdarzały się sytuacje, że odwiedzały ją „prywatnie" panie urzędniczki ze wspomnianych instytucji, żeby skorzystać z jej usług, ale płacić to już... niekoniecznie.
(...) Wszyscy widzą wożących się limuzynami polityków, zwiedzających świat (nie za swoje przecież pieniądze) posłów i senatorów, rozbuchaną administrację państwową i samorządową, kolejne budynki (np. po zamkniętych szkołach) zajmowane na siedziby rozlicznych urzędów itp. (...) Zaufanie ludzi do własnego państwa w ostatnich latach bardzo spadło, zaczyna się to, co było za „późnego Gierka", czyli „kombinuj, ile się da, i licz na siebie". Jak to się skończyło – wiemy. Wtedy też, jeśli tylko ktoś mógł, to emigrował z Ojczyzny. Sądzę, że żadna władza w Polsce nie zrobiła tyle, co rządy PO i PSL, by podważyć wiarygodność instytucji państwowych i zniechęcić ludzi do pracy we własnym kraju. (...)
Powstają liczne „kamaryle polityczne" mające na celu żerowanie na własnym państwie i jego obywatelach. W ciągu ostatnich lat zatrudnienie w wielu urzędach państwowych i samorządowych oraz w wielu agendach rządowych wzrosło nawet o 100 proc. Dla znacznej części zatrudnionych tam urzędników najważniejszą czynnością dnia jest podpisywanie listy obecności oraz udział w lokalnych intrygach i koteriach. Zwłaszcza że większość urzędów jest niedostępna dla obywateli. Bramki, strażnicy, przepustki itp. Łatwiej dziś wejść do niejednej jednostki wojskowej niż np. do którejś z siedzib GDDKiA, NFZ czy wielu innych urzędów państwowych.
Stanisław Sumera