
Terminal widmo
Nikt nie ma pomysłu, co zrobić z gigantycznym obiektem na granicy polsko-słowackiej
Decyzja o budowie terminalu granicznego w Zwardoniu zapadła jeszcze w latach 90., a prace rozpoczęły się w 2001 r. W ciągu kolejnych kilku lat powstał obiekt na niemal gigantyczną skalę. Cała nieruchomość zajmuje powierzchnię ponad 5 ha, a sam terminal to kilka tysięcy mkw. pomieszczeń, podziemny parking mogący pomieścić kilkadziesiąt pojazdów, rampy towarowe i samowystarczalne ujęcie wody. Terminal został otwarty z wielką pompą w 2006 r., a wstęgę przecinało uroczyście dziewięciu VIP-ów. Wśród nich Jerzy Polaczek, minister transportu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, obecny poseł PiS. Po latach polityk tłumaczy, że dopełniał tylko formalności, a plany dotyczące obiektu na Podbeskidziu snuto w czasach, gdy nikt nie przypuszczał, że Polska i Słowacja tak szybko znajdą się w Unii Europejskiej i podpiszą układ z Schengen. Przejście w Zwardoniu, według ówczesnych słów Polaczka, miało się stać jednym z najważniejszych na południowej granicy naszego kraju. Być częścią wielkiego korytarza transportowego z północy na południe Europy. Niestety po latach wydaje się, że terminal w Zwardoniu, zamiast okazać się dumą, stał się kłopotem.
Mosty pana starosty
Popularna dziecięca piosenka może i jest jednym z ulubionych utworów starosty żywieckiego Andrzeja Zielińskiego, z pewnością jednak nie w odniesieniu do terminalu na granicy ze Słowacją. Dzisiaj bowiem to właśnie gospodarz podbeskidzkiego powiatu w imieniu wojewody śląskiego zarządza obiektem. I jednocześnie stara się znaleźć dla niego nowe przeznaczenie. Przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Żywcu i współpracownicy starosty przekonują, że samorządu nie stać już na dłuższe utrzymywanie potężnego obiektu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Skarb Państwa nie zamierza przekazywać środków na ten cel. Tymczasem samorząd powiatowy nie może powołać własnej spółki, która zagospodarowałaby terminal i znalazła dla niego właściwe przeznaczenie. Dlatego starosta ogłasza kolejne przetargi i stara się obiekt sprzedać. W latach 2001 – 2006 budowa terminalu oficjalnie kosztowała ok. 80 mln zł, choć nieoficjalnie wśród mieszkańców Zwardonia mówi się o kwocie o 40 mln wyższej. Po kilku przetargach ogłoszonych przez starostwo cena za nieruchomość spadła już poniżej 13 mln zł.