Rewolucja w zamówieniach publicznych?
Inżynierowie alarmują, że o wyborze zwycięzcy przetargu nie może decydować wyłącznie cena.
Ministerstwo Gospodarki deklaruje przebudowę systemu zamówień publicznych, ale dopiero po jego gruntownej analizie. Według danych grupy posłów PO w ub. roku kryterium ceny zdecydowało o wynikach aż 76 proc. przetargów. – Niestety, cena za usługi jest często nierealna. Po wybraniu takiej firmy przystępuje ona wprawdzie do pracy, ale po jakimś czasie wycofuje się, bo nie jest w stanie sprostać zadaniu. Traci cała gospodarka, zarówno zamawiający, jak i konkurenci, którzy oferują droższe usługi, a w efekcie z braku zamówień bankrutują. Zdarza się też, że firmy, aby zwiększyć swoje szanse na wygraną w przetargu, przedstawiają fikcyjne referencje – uważa Krzysztof Brejza (PO).
Widać to zwłaszcza przy wielkich przetargach na budowy dróg i autostrad. – Wykonawcy i firmy konsultingowe uważają, że niezbędne są dalsze poważne zmiany w zarządzaniu programami i projektami infrastrukturalnymi – uważa Frank Kahlenbach, dyrektor Europejskiej Federacji Międzynarodowych Firm Wykonawczych (EIC). Jego zdaniem wadliwy system przyznawania zamówień skutkuje słabą wydajnością krajowych programów inwestycyjnych oraz ich niską wartością społeczno-ekonomiczną. To z kolei prowadzi do dużej ilości procesów sądowych, upadłości i utraty miejsc pracy w sektorze budownictwa.