Wrak Tu-154M nadal poza polskim zasięgiem
Znowu nic – tak można skwitować krótko efekty rozmów ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem w sprawie oddania Polsce wraku samolotu Tu-154M.
Polska strona od kilku lat bezskutecznie dąży do jak najszybszego przekazania nam wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Nic jednak nie wskazuje na to, aby Rosjanie zamierzali w najbliższym czasie pozytywnie odpowiedzieć na polski wniosek. Siergiej Ławrow co prawda dyplomatycznie zapewnił, że Rosja spełni tę prośbę, ale zaraz dodał, że nie stanie się to wcześniej niż po zakończeniu rosyjskiego śledztwa. A to jak na razie przedłużono do kwietnia przyszłego roku. Nie jest wykluczone, że po tej dacie padną kolejne terminy. – Zależy nam na jego starannym przeprowadzeniu, by nie pozostawiać jakichkolwiek niejasności – tłumaczył rosyjski minister. Spotkanie szefów dyplomacji odbyło się w Warszawie, w ramach posiedzenia Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej.
Podczas spotkania dyskutowano także o sprawach Ukrainy oraz współpracy gospodarczej między krajami. Jak podkreślał Sikorski, współpraca na polu gospodarczym między państwami jest bardzo dobra. W 2012 r. obroty handlowe wyniosły 37,9 mld dolarów i stale wzrastają. Na dowód otwartości obydwu państw na wzajemną współpracę ministrowie podpisali deklarację po nazwą „Program 2020 w relacjach polsko-rosyjskich". Sprawa wraku pozostała jednak otwarta.