Wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, mają regresywne systemy podatkowe, czyli takie, które proporcjonalnie opodatkowują biednych bardziej niż bogatych. Jedynym rozwiniętym krajem z progresywnymi daninami dla państwa są Stany Zjednoczone. „Bardzo wysokie podatki dla bardzo bogatych – to wymyślono w USA" – zauważył francuski ekonomista Thomas Piketty w wywiadzie udzielonym „The New York Times".

Panuje powszechne przekonanie, że za państwo opiekuńcze przede wszystkim płacą zamożni (często porównuje się je do Robin Hooda, który zabierał bogatym i dawał biednym). Rozumuje się następująco: skoro podatki dochodowe są progresywne, a podatki pośrednie (głównie VAT) uzależnione od konsumpcji (a przecież bogaci konsumują więcej niż biedni), to zamożni muszą w sumie płacić wyższe podatki niż niezamożni. Gdzie w tym rozumowaniu tkwi błąd?