Imperium na kredyt
Banki centralne powstały po to, by finansować wojny. Pierwsi wpadli na ten pomysł Anglicy. Dzięki stworzonemu w 1694 r. Bankowi Anglii radykalnie obniżyli koszt pożyczania pieniędzy i w ciągu zaledwie 30 lat zwiększyli zadłużenie kraju 50-krotnie, budując za te pieniądze flotę, która podbiła jedną czwartą Ziemi
Pod koniec XVII w. Anglia ponosiła klęskę za klęską w morskich bitwach z Francją. Kulminacją serii porażek była bitwa morska pod Beachy Head (przylądek w pobliżu miasta Eastbourne na południowo-wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii), do której doszło 10 lipca 1690 r. Anglia potrzebowała szybko odbudować swoją flotę. Problem polegał na tym, że król Anglii Wilhelm III Orański (1650–1702) nie miał na to pieniędzy, a prawie nikt nie chciał mu ich pożyczyć, ponieważ brytyjscy królowie (podobnie jak większość władców w ówczesnych czasach) często nie spłacali swoich długów. W 1692 r. ogłosił, że chce pożyczyć pieniądze, za które będzie wierzycielom do końca ich życia płacić 10 proc. odsetek. Jednak zamiast spodziewanego miliona funtów (warte ok. 150 mln współczesnych funtów, czyli 750 mln zł) zebrał 108 tys. funtów. Wilhelm podniósł oprocentowanie do 14 proc. rocznie, ale znów nie uzyskał takiej ilości pieniędzy, jakiej potrzebował. Wówczas to władca powrócił do pomysłu szkockiego przedsiębiorcy Williama Patersona (1658–1718).
Błogosławieństwo dla rozwoju Anglii
Paterson zaproponował, że pożyczy rządowi Anglii potrzebne pieniądze i to zaledwie na 8 proc. rocznie (plus 4 tys. funtów rocznej opłaty za obsługę długu), ale w zamian król pozwoli mu powołać bank, który otrzyma szereg przywilejów. W 1692 r. powstał Bank Anglii (jego pierwszym gubernatorem został sir John Houblon, którego można zobaczyć na 50-funtowym banknocie z 1994 r.). Bank dostał m.in. wyłączne prawo do pożyczania pieniędzy rządowi i wyłączne prawo do obsługi finansów króla. Na takich warunkach inwestorzy zgromadzili 1,2 mln funtów w ciągu zaledwie 12 dni.
Powstaje pytanie: dlaczego inwestorom opłacało się pożyczać królowi na 8 proc., choć wcześniej nie opłacało im się tego robić na 14 proc.? Otóż jak pisze prof. J. Lawrence Broz z University of California w pracy „The Origins of Central Banking: Solutions to the Free-Rider Problem" (Początki bankowości centralnej: rozwiązanie problemu gapowicza), powstanie Banku Anglii radykalnie ograniczało ryzyko tego, że król odmówi spłaty długu. Bank miał ustawowo zapewnioną wyłączność na pożyczanie pieniędzy władcy, ten nie mógłby więc nagle przestać spłacać swoje długi i pożyczyć kolejne pieniądze od kogoś innego. Dodatkowo bank otrzymał przywilej, który umożliwiał mu podwojenie stopy zwrotu z kapitału. Bank Anglii miał wyłączne prawo do emisji banknotów zabezpieczonych rządowym długiem. Inwestorzy otrzymali więc 8 proc. rocznie od długu udzielonego państwu (co daje 96 tys. funtów plus 4 tys. funtów za obsługę długu, czyli razem 100 tys. funtów) oraz kolejne 8 proc. od prywatnych osób, którym pożyczono banknoty wyemitowane pod zastaw rządowego długu. W sumie więc inwestorzy Banku Anglii zarabiali 16,33 proc. rocznie przy bardzo ograniczonym ryzyku.
Powstanie Banku Anglii okazało się błogosławieństwem dla Wielkiej Brytanii. Koszt długu spadł z 14 proc. na początku lat 90. XVII w. do 3 proc. w latach 30. XVIII w. (spadek oprocentowania odzwierciedla spadek ryzyka pożyczania pieniędzy rządowi). A ponieważ dług był tańszy, można go było powiększać. Już w 1720 r. zadłużenie rządu Wielkiej Brytanii było pięćdziesiąt razy większe niż w 1688 r. Pieniądze pożyczone przez rząd poszły na rozbudowę floty, która zdobywała dla Wielkiej Brytanii kolonie, dzięki czemu na początku XX w. do tego kraju należała jedna czwarta kuli ziemskiej. Dodatkowo w XVIII w. ostatecznie rozstrzygnęła się rywalizacja między Wielką Brytanią a Francją o przywództwo na świecie. Od 1688 r. do 1815 r. Anglia wzięła udział w siedmiu wojnach (nie licząc mniejszych militarnych konfliktów, takich jak np. powstanie jakobinów z 1715 r. i 1745 r.). Jak podsumował to jeden z historyków, przez pierwsze 120 lat od powstania Banku Anglii, Wielka Brytania „albo prowadziła wojnę, albo się do niej przygotowywała". Dodatkowo program zbrojeń doprowadził do rozbudowy przemysłu (budowano m.in. huty stali, by produkować gwoździe do budowy okrętów), zwiększając tym samym bogactwo kraju i umacniając jego przewagę nad innymi państwami.