Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Komedia pomyłek

Paweł Zarzeczny

Machiavelli uczył jednego: trzeba być w polityce lisem i lwem. My jesteśmy żabą, która podstawia nogę koniowi

Jak wiadomo, świat powstał z chaosu – mądrzej: z Wielkiego Wybuchu – i mimo upływu paruset miliardów lat wciąż w nim tkwi. Czyli jest to stan w fizyce permanentny. Ani się dziwić, ani obrażać, najlepiej przystosować. Niestety, rozumieją to jedynie osobniki najbardziej prymitywne, bakterie i karaluchy, mądrzejsze od nich szczury, psy i koty, ale nie pojmuje homo sapiens (z nazwy). Niby myślący homo, z którego w trakcie ewolucji (człowiek gubi wtedy zbędne narzędzia, ogon do much odganiania, rozum do myślenia) zostaje faktycznie tylko homo.

Nie jest to rubryka o biologii, ale czasem dostrzegam gdzieniegdzie ślady tego „sapiens". To Węgrzy. Doświadczeni jak mało kto, otoczeni setkami wrogich plemion, mali, którym przydarzyły się jednak okresy wielkości i monarchii mimo niezrozumiałego kompletnie narzecza. Otóż byli mali, średni, wielcy i znów mali, ale nigdy nie tracili własnego charakteru, to znaczy chęci trwania i przetrwania. Czy to chłopi przy papryce i tokaju, czy miastowi Żydzi (tam jest wyraźne rozróżnienie, kto gdzie mieszka), jednakowo szukali interesu i świętego spokoju. Udało się im to i za Hitlera (poza idiotyczną wyprawą pod Stalingrad), i za komuny mimo krwawego października. Zawsze zachowywali narodową substancję, nawet jak do Hiszpanii uciekł Ferenc Puskas. Gdybyście nie wiedzieli, to taki facet, który najlepiej na świecie kopał futbolówkę i był bardziej znany niż salami. I teraz też byli wzorem, zwłaszcza dla miłej memu sercu partii PiS. Bo przegnali socjalistów, a firmom zagranicznym rzekli wprost: albo płacicie takie same podatki jak we własnym kraju, albo wypier... Tak, dosłownie. I dlatego Węgrzy zyskali szacunek jako ludzie, którzy się inwestorom nie kłaniają. Wszelako, tak chwaleni, poszli dalej. Mianowicie w okresie zaczynającej się zimnej wojny – mimo że należą do Unii i NATO – ośmielili się prowadzić własną politykę. Własną! No niewyobrażalne!

Wiedząc, że Ameryka i tak im nie pomoże, postanowili nawiązać kontakty z Rosją. Patent oczywisty – tamci pożyczą 10 mld euro (dla takiego kraju jak Polska to odpowiednik aż 40 mld), a jak wygrają zimną wojnę, będzie sojusznik i do tego zbudowana za tę kasę elektrownia atomowa. A jak przegrają, rzecz jasna nie trzeba będzie oddawać kasiorki, bo w takich sytuacjach umów się nie przestrzega. Jak dla mnie deal doskonały, zapewniający wygraną bez względu na to, czy padnie czarne czy czerwone.

A w Polsce na prawej stronie oburzenie. Bo niby Orban złamał Front Jedności Narodów. Machiavelli uczył jednego: trzeba być w polityce lisem i lwem. My – kończąc biologicznie jak najbardziej – jesteśmy żabą, która podstawia nogę koniowi. I zostanie zgnieciona. Ja tam bym chciał mieć elektrownię atomową za ruskie pieniądze, zamiast czekać na zrzuty. Orban był dobrym wyborem i dobrym wzorem dla reszty wschodniej Europy. Niestety, nie z mądrości ta część kontynentu akurat słynie. Czemu? Ano odpowiedź znajdziecie w tekście. I to też biologia.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?