Butik: DVD
Posiekać, poćwiartować, wypatroszyć! Język kuchni przypomina nieraz określenia z... pola walki i to właśnie kuchnię w nieoczekiwany sposób łączy z wojną słowacko-czesko-austriacki dokumentalny film w reżyserii Petera Kerekesa. Wreszcie możemy się przekonać jak niebagatelną rolę spełniają ci, których zadaniem jest napełniać ogromne brzuchy walczących ze sobą armii. To wojskowi kucharze, „Kucharze historii", niedoceniani żołnierze drugiego planu. Ich imion i nazwisk próżno szukać na kartach historii najsłynniejszych wojen i bitew. Nie ma dla nich miejsca w podręcznikach, choć kuchnie polowe odgrywały w czasie wielu wojen nie mniejszą rolę niż czołgi i karabiny. O tak, zaspokajanie żołnierskich apetytów miało i ma przemożny wpływ na losy świata, bo – jak stwierdza jedna z bohaterek filmu – „dobrze najedzeni żołnierze wysadzają innych w powietrze o wiele lepiej niż zwykle!".
Co zaserwuje nam w tym wojennym menu Péter Kerekes? To, jak przyrządzić paprykarz dla 74 tys. serbskich żołnierzy, coq au vin dla 500 tys. francuskich żołnierzy w Algierii, marynowane grzybki dla sowieckich okupantów w Czechosłowacji oraz... zatruty chleb dla oficerów SS. Reżyser z dużą lekkością i z na tyle specyficznym smakiem traktuje sprawy wagi ciężkiej, że po obejrzeniu jego filmu określenie „mięso armatnie" chyba przestanie nas szokować. Przypomnimy sobie oryginalny humor Hrabala, zwariowaną atmosferę amerykańskiego filmu „M.A.S.H." czy dylemat „Baraninka czy kurczaczek?", który postawił przed swymi wygłodniałymi podopiecznymi z Legii Cudzoziemskiej nasz Franek Dolas, bohater „Jak rozpętałem II wojnę światową". Ale nastrój absurdu i groteski wcale nie zwalnia nas od gorzkich refleksji i pamięci o 60 milionach poległych w różnych wojnach żołnierzy. Czy gdyby wszyscy kucharze świata zastrajkowali, to w ogóle nie byłoby wojen? Pewnie by ich nie było, ale na razie zapraszam na filmową ucztę. Smacznego!
Wreszcie na DVD. Jedna z największych rewelacji polskiej kinematografii ostatnich lat. Poruszająca, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, tryskająca optymizmem i humorem historia niepełnosprawnego Mateusza, który pomimo trudności w komunikacji ze światem zewnętrznym udowadnia, jak wiele potrafi zdziałać siła ludzkiego ducha. W roli głównej swą pierwszą rolę życia stworzył Dawid Ogrodnik, nagrodzony Polską Nagrodą Filmową „Orły" w kategorii najlepszy aktor. Dwie nagrody przyznała Akademia Maciejowi Pieprzycy za reżyserię i scenariusz. „Orłami" obdarowano także Annę Nehrebecką i Arkadiusza Jakubika za role drugoplanowe. Film zdobył też nagrodę publiczności przyznawaną przez czytelników portalu Filmweb. „Chce się żyć" otrzymał też nagrodę Grand Prix i nagrodę jury ekumenicznego na MFF w Montrealu, a na 38. Festiwalu Filmowym w Gdyni zgarnął ich pięć.
Ten film zawsze warto przypomnieć. Szczególnie tym, którzy jeszcze nie mieli okazji dotąd się z nim spotkać. Clint Eastwood – aktor czy reżyser? A przecież także i muzyk. Kiedyś ta odpowiedź była oczywista. Dziś już nie, bo chyba najlepiej czuje się w roli reżysera. Ekranizacja „Co się wydarzyło w Madison County" to majstersztyk delikatności, czego trudno było kiedyś oczekiwać po Brudnym Harrym. Fotograf National Geographic Robert Kincaid (Clint Eastwood), podróżujący po całym świecie, i gospodyni domowa ze stanu Iowa, Francesca Johnson (Meryl Streep), od dawna już nie szukają okazji, by zmienić swe życie. A jednak wystarczą cztery dni, by oboje przekonali się, że właśnie teraz odnaleźli miłość. Mistrzowska reżyseria Clinta Eastwooda i mistrzowski aktorski duet. Tym razem film ukazuje się w serii „Zakochane Kino" – bo jak tu się w nim nie zakochać.
To ani „Rzeź", ani „Śmierć i dziewczyna". Tym razem Roman Polański zaprasza nas na nagrodzoną Cezarem swą pełną ironii komedię. W rolach głównych z wielkim powodzeniem wystąpili Emmanuelle Seigner („Frantic", „Essential Killing") i Mathieu Amalric („Motyl i skafander", „Quantum of Solace"). Thomas jest reżyserem bezskutecznie poszukującym odtwórczyni głównej roli w swoim najnowszym spektaklu teatralnym. Casting okazuje się totalnym niewypałem. Żadna z kandydatek nie nadaje się do roli kobiety, która zawiera umowę z mężczyzną, by uczynić z niego niewolnika. Zrezygnowany reżyser już zbiera się do wyjścia, gdy nagle do teatru wpada Vanda – bezczelna, zdesperowana, źle wychowana i zupełnie nieprzygotowana (tak jak i... my na nią). Thomas, acz bardzo niechętnie, postanawia jednak dać jej szansę. Aktorka przechodzi oszałamiającą metamorfozę. My, widzowie... też.