Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Naziole ante portas!

pitu pitu

Trzeba to wreszcie jasno powiedzieć: przywiązanie do swobód i praw obywatelskich oraz wolności gospodarczej to prosta droga do ustaw norymberskich!

Co najmniej od czasu „Titanica” i Rydza-Śmigłego doświadczenie uczy nas tego, co najmłodszym unaocznił przypadek kpt. Schettino – im żarliwiej ukochani przywódcy przekonują nas, jak bardzo jesteśmy niezatapialni, zwarci, gotowi i bezpieczni, tym bardziej wypada mieć się na baczności. Kiedy zaś już usadowieni w bezpiecznych szalupach zalecają nam zachować spokój i nie opuszczać kajut, to ostatni moment, by wpaść w panikę i – zależnie od okoliczności – napompować gumowego krokodyla, wyjąć resztę zaskórniaków z materaca, a najlepiej z australijskim paszportem wiać przed siebie, ile sił w nogach.
W pakiecie ze strachem politycy próbują nam wcisnąć różne cudowne wynalazki, które są nam potrzebne jak zającowi dzwonek
Co innego, gdy te same typy zaczynają nas intensywnie i namolnie straszyć. To najczęściej tylko dość prostacka w formie domokrążna akwizycja, by wciskać ludowi różne cudowne wynalazki, które są nam równie potrzebne jak zającowi dzwonek, a których sprzedaży bez wywołania zbiorowej psychozy nie podjąłby się najbardziej zdesperowany przedstawiciel handlowy. W efekcie w pakiecie ze strachem dostajemy nowy lub wyższy podatek, ściślejszą kontrolę państwa nad obywatelem, obowiązkowe ubezpieczenie od topnienia lodowców, alkomat w każdym samochodzie albo tylko zwyczajną próbę wyłudzenia głosów w wyborach (jeżeli same obietnice złotych gór okraszonych brylantami nie wystarczą). W zasadzie słuchając tych politycznych opowieści z krypty, można by się nieźle ubawić, gdyby nie to, że trafia nas szlag na myśl, iż za ratunek od wyssanych z palca nieszczęść przyjdzie nam słono zapłacić całkiem prawdziwymi pieniędzmi z własnej kieszeni.

Jak się wydaje, polityczny Halloween trwa w najlepsze i chyba tym razem nie chodzi o drobniaki, o czym świadczy rozmiar monideł używanych do straszenia w tym sezonie. Najłatwiej ma polski rząd, bo ich aktualne straszydło, Putin Władimir Władimirowicz, ma twarz niewymownie przykrą sam z siebie, bez popadania w przesadne koszta na speców od czarnego PR i photoshopa, stąd mamy niezłego pietra z niewielką tylko pomocą socjotechniki.

Jednak z najgrubszej rury wypaliła latoś Liga Młodych Szwedzkiej Socjaldemokracji, wpisując się wbrew wszelkiej politycznej poprawności w najbardziej haniebną narrację antyniemieckich fobii, przy których insynuacje poczciwego JarKacza wypadają doprawdy niewinnie. Przynajmniej tak mi się najpierw zdawało. Otóż w sławnym już filmiku propagandowym zawarto dość jednoznaczne sugestie, że jeżeli w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie zagłosujemy wystarczająco słusznie, Niemcy znów podbiją świat i odbudują swoje obozy koncentracyjne. Tezę tę osobiście potwierdził pan Rainer Hoess, wnuk Rudolfa, ilustrując rzecz obficie pamiątkowymi fotkami swego arcyniemieckiego dziadunia z rodzinnego albumu, z czasów, gdy ciężką pracą u podstaw budowano niemiecki Lebensraum w szybko integrującej się Europie.

Zanim się zdecydowałem, co w tej sytuacji zrobić – okopać się za stodołą, wydobyć trofiejne handgranaty spod podłogi czy złożyć akces do Ruchu Narodowego – nowe światło na interpretację filmu rzuciła prawidłowo ukształtowana ideowo młodzież, która wyjaśniła nieporozumienie z właściwych pozycji światopoglądowych.

Otóż nie chodzi o żadnych Niemców, tylko o nazistów, którzy od czasu do czasu przylatują na Ziemię w intergalaktycznej Gwieździe Śmierci. I jeżeli będziemy za bardzo fikać przeciwko unijnym wymogom, by instrukcja użycia pralki była napisana zgodnie z gender, jeżeli wkurzać nas będzie hiperbiurokracja i nadal będziemy w konspiracji świecić żarówkami, a ponadto nie pokochamy zakazu produkcji mentolowych papierosów i wędzonej kiełbasy, to przyjdą naziści i wszystkich nas pozabijają.

Za każdym razem, gdy zirytuje kogoś kolejny debilny nakaz, zakaz lub formularz do wypełnienia w pięciu egzemplarzach, gdy skrzywimy się na planowany powszechny podatek europejski, emisję euroobligacji albo politykę klimatyczną, gdy kogokolwiek rozjuszy marnowanie miliardów na najdziwaczniejsze eksperymenty ideologiczne, to osiedlamy w Europie nazistę, który w końcu spali nas w nieekologicznym piecu węglowym, wcześniej obficie posypując cynamonem, który staraniem Unii Europejskiej staje się właśnie nielegalny.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE