Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Henry Ford nie zrazil sie bankructwem i dzieki swojemu slynnemu modelowi T zrewolucjonizowal motoryzacje

Naucz się bankrutować

Maria Rajca

W Ameryce co roku upada około 2 mln małych i średnich firm, w Unii Europejskiej – kilkaset tysięcy. Te pierwsze umieją się jednak podnieść po porażce, a prawo im w tym pomaga

Przedsiębiorca to ktoś, kto wypadłszy z samolotu, zrobi sobie własny spadochron – głosi mantra amerykańskiego biznesu. W protestanckiej kulturze Ameryki ceni się wytrwałość i wolę ponoszenia ryzyka, więc bankructwo nie było tam nigdy skazą na honorze, jeśli tylko bankrut umiał się pozbierać po niepowodzeniu. Teraz Unia chce wyrobić w Europejczykach taką niezłomną postawę.

Bankructwo i upadek firmy są inaczej traktowane przez prawo w USA (słynne łagodzące upadek paragrafy 7, 11 i 13), przez podręczniki i miejskie legendy. Bankrutami byli w pewnym momencie Abraham Lincoln, Henry Ford i H.J. Heinz (ten od keczupu) oraz Walt Disney. Przed swym gigantycznym sukcesem bankrutował wielokrotnie założyciel KFC, zbankrutowała legenda kina Francis Ford Coppola, zanim stał się tytanem rynku filmowego. Amerykanie traktują gwiazdy jak przedsiębiorców, którzy lepiej lub gorzej zarządzają swym biznesem. Mają wiele serca dla tych, którzy zaryzykowali (np. produkując ambitny film), ponieśli klęskę, a potem zdołali się podnieść po porażce, jak Kim Basinger czy gwiazda CNN Larry King. Zbankrutował nawet Buffalo Bill. Rzecz w tym, że wszyscy oni skonstruowali własny spadochron, a według profesorów Andrew Warda i Jeffreya Sonnenfelda, autorów „Powrotu do kariery”, można się tego nawet nauczyć.

Odważni ryzykanci

XVIII-wieczny ekonomista Richard Cantillon, który ukuł termin „przedsiębiorca”, określił ten typ człowieka jako osobę „znoszącą ryzyko” – pisze finansowy komentator „New Yorkera” James Surowiecki. W 1921 r. inny ekonomista, Frank Knight, uznał, że przedsiębiorca to ktoś, kto „specjalizuje się w podejmowaniu ryzyka”. Ale w późniejszych i dokładniejszych badaniach psychologicznych okazało się, że to nie łatwość podejmowania ryzyka jest najważniejszą wspólną cechą przedsiębiorców. Badanie z lat 90. przeprowadzone przez „Journal of Business Venturing” wykazało, że ta fundamentalna dla przedsiębiorców cecha to wiara we własne siły. Często przesadna, ale to właśnie ten poziom przekonania o własnych możliwościach pozwala ludziom budować coś od podstaw i zakładać firmy, nie bacząc na ryzyko. „Jako przedsiębiorca musisz mieć zgoła irracjonalny poziom wiary we własne siły, w przeciwnym wypadku z niczym nie wystartujesz” – powiedział w rozmowie z „New Yorkerem” autor książki „Anioł biznesu” David S. Rose.

W Stanach Zjednoczonych co roku bankrutuje około 2 mln małych i średnich firm. „Istnieje powszechna tendencja do traktowania bankructwa jako odznaki honorowej. Upadaj szybko, upadaj często – głosi znana mantra Doliny Krzemowej” – pisze Surowiecki. Jest nawet konferencja zwana FailCon, na której właściciele upadłych firm dzielą się doświadczeniami, wnioskami, ostrzeżeniami i służą sobie za grupę wsparcia.

Nie zawsze wyniesienie jakiejś nauki z bankructwa gwarantuje sukces przy następnym przedsięwzięciu, ale na uporczywych staraniach biznesmenów zasadza się wzrost gospodarczy. „Ten darwinowski proces (eliminacji) wprowadza do gospodarki innowacje” – pisze Surowiecki. Bankructwa zaś – choć są problemem dla poszczególnych ludzi i firm – paradoksalnie okazują się naprawdę dobre dla społeczeństwa, „nakręcają bowiem wyścig w poszukiwaniu nowszych, lepszych pomysłów i rozwiązań” – jak zauważa Brian Wu, wykładowca strategii biznesowej z Uniwersytetu Michigan.

Europa chce pomóc bankrutom

W Unii Europejskiej co roku bankrutuje mniej firm niż w USA – kilkaset tysięcy. Ale i to wystarcza, by przedsiębiorcy byli znacznie bardziej wystraszeni niż Amerykanie. Po części wynika to z kultury Starego Kontynentu, z jego awersji do ryzyka. Ale brak przepisów, które pozwoliłyby tak restrukturyzować długi, by bankrut nie stracił wszystkiego i mógł się pozbierać po porażce, też robi swoje. Tymczasem tylko 50 proc. biznesów przetrwa dłużej niż pięć lat, a 15 proc. firm, które znikają z rynku, zamyka się z powodu bankructwa, przy czym zaledwie 4-6 proc. to upadłości będące następstwem jakichś nieuczciwych praktyk – głosi raport Komisji Europejskiej. Trudności wynikające z ogłoszenia bankructwa, stygmat i aura porażki, jakie w kulturze europejskiej zostawia ogłoszenie upadłości, sprawiają, że „wiele osób zniechęca się całkowicie do ponownego zakładania firmy. Ale efekt lęku przed bankructwem na tym się nie kończy. Wielu Europejczyków nie rozważa nawet założenia własnego przedsiębiorstwa z obawy przed porażką” – czytamy w raporcie KE. Dokument ten ma zachęcić europejskie struktury do takich zmian regulacji prawnych, by po bankructwie „utalentowani przedsiębiorcy mieli wszelkie możliwości rozpoczęcia działalności na nowo”.

Poprzednia
1 2 3

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Wojciech Romański

W smoczym kręgu