Odmowa dotacji? Nie składaj broni!
drzucenie wniosku o dotację unijną nie jest nigdy ostateczne. Warto się odwoływać, bo często po kilku tygodniach dostaniemy potrzebne na rozpoczęcie projektu pieniądze
Tygodnie pracy nad wnioskiem o dofinansowanie, miesiące analiz i budowania strategii, a instytucja oceniająca projekt wyrzuca go do kosza. Czy w sytuacji odmowy udzielenia dotacji wszystko już przepadło? Nic podobnego – możemy składać odwołania, a wiele znanych przypadków dowodzi, że nie jest to całkiem beznadziejna walka.
Jeśli nasz wniosek o dotację zostanie odrzucony, spróbujmy bez emocji odnieść się do uwag i przygotujmy profesjonalną dokumentację odwoławczą
Przygotowanie prawidłowego i kompleksowego wniosku to wiele dni ciężkiej pracy, a wcześniej planowania, czy projekt w określonym kształcie wpisze się w ramy prowadzonej działalności. Niestety, nawet najbardziej profesjonalne opracowanie wszystkich formularzy nie gwarantuje, że to właśnie my znajdziemy się w gronie szczęśliwców, którym pieniądze zostaną przyznane. Co zrobić, jeśli spotka nas odmowa i jak przygotować się do skutecznej batalii, by udowodnić swoje racje?
Przeczytaj wszystkie dokumenty
Podstawą sukcesu jest doskonała znajomość dokumentacji konkursu, w tym instrukcji wypełniania wniosku. Tam znajdujemy bowiem wszystkie szczegółowe wskazania, jakich informacji oczekuje się od nas w poszczególnych rubrykach wniosku. Jeśli pracujemy nad projektem, ściśle trzymając się instrukcji, nasze szanse na pozytywny finał rosną. Znajomość tego dokumentu okazuje się bezcenna także na etapie składania odwołania. Sam protest to ostre wystąpienie przeciw działaniu uważanemu za niesłuszne.
Dlaczego jest to tak istotne? Przede wszystkim główną zasadą dobrze napisanego protestu jest szczegółowe odniesienie się do konkretnych kryteriów. Unikajmy zatem długich, emocjonalnych elaboratów, które wskazywać mają na naszą krzywdę, ale napiszmy punkt po punkcie, gdzie niesłusznie zarzuca nam się popełnienie błędu.
Aby podejść do tego zadania profesjonalnie, przeanalizujmy otrzymane karty ocen, które powinny nam być dostarczone wraz z informacją o odmowie udzielenia dofinansowania. W kartach sporządzonych przez oceniających (co najmniej dwie osoby) znajdą się uzasadnienia punktacji przyznanej w poszczególnych częściach wniosku. Przeanalizujmy na chłodno, odwołując się do kryteriów określonych w dokumentacji konkursowej, czy na pewno oceniający nie mają racji. Spróbujmy spojrzeć na swój wniosek względnie obiektywnie i bez emocji. Często bowiem uwag jest bardzo dużo, z czego większość zasadna i w takiej sytuacji prościej jest wziąć udział w kolejnym konkursie, wyciągając wnioski z popełnionych błędów, niż upierać się przy swoich racjach.
Zadbaj o formalności
Jeśli jednak uznamy, że to oceniający byli w błędzie, a nasz wniosek wiernie odpowiada zapisom instrukcji jego wypełniania oraz jest zgodny z pozostałą dokumentacją konkursową, warto zakasać rękawy i udać się na wojenną ścieżkę. W składanym odwołaniu – zwanym w większości konkursów protestem – wskazujemy na wstępie, jakiego projektu dotyczy pismo (w odmowie udzielenia dofinansowania znajdziemy numer, jaki nadano naszemu wnioskowi). Następnie dokładnie sprawdzamy, do jakiej instytucji powinniśmy się skierować i w jakim terminie możemy to zrobić. Uchybienie tym formalnościom sprawi, że protest nie będzie rozpatrywany. Po pokonaniu tych mniej skomplikowanych przeszkód, pora wytoczyć ciężką amunicję, czyli odpowiedzieć szczegółowo na poszczególne zarzuty. Odpowiedź musi być rzeczowa, konkretna i odnosić się do przedstawionych zastrzeżeń.
Każda z ocen skonstruowana jest w sposób na tyle klarowny, że wiadomo, która część naszego wniosku uzyskała określoną liczbę punktów i na jakiej podstawie cenzurka została wystawiona. W proteście należy wskazać konkretny zapis, do którego się odnosimy i merytorycznie, opierając się na złożonym wniosku oraz dokumentacji konkursowej, udowodnić, że ocena nie została sformułowana prawidłowo. Ważne, by polemika była konkretna i pozbawiona emocji. Tylko odwołując się do konkretnych kryteriów naboru, wskazując, że jednak je spełniliśmy, wbrew temu, co uznali oceniający, osiągniemy sukces, czyli sprawimy, że rozpatrujący protest podzielą nasze racje. Osoby, które analizować będą nasze pismo oraz decydować o jego dalszym losie, doskonale znają całą dokumentację konkretnego naboru i jedyne, co może przekonać ich do uznania przytoczonej argumentacji, to merytoryczna polemika z powołaniem się na konkretne kryteria.