Kaliningradzki bilans
Polacy jeżdżą do obwodu kaliningradzkiego m.in. po tani węgiel, otwierają też filie swoich firm. Rosjanie zaś szukają u nas towarów dobrej jakości i wykazują coraz większe zainteresowanie turystyką i edukacją w Polsce
W strategii polskiej polityki zagranicznej współpraca między naszymi województwami i regionami Rosji jest postrzegana jako alternatywna ścieżka wymiany gospodarczej oraz ważny element kontaktów społecznych. Najbardziej jaskrawym przykładem takiej polityki stała się umowa o małym ruchu przygranicznym z obwodem kaliningradzkim. Jak wygląda bilans współpracy gospodarczej oraz kontaktów społecznych z Kaliningradem w dobie wzajemnych sankcji?
Bilans nieufności
Idea polsko-rosyjskiej współpracy regionalnej była przede wszystkim próbą odpowiedzi na dysparytet naszego handlu z Rosją. O stałym ujemnym saldzie obrotów handlowych decyduje przecież surowcowa struktura rosyjskiego eksportu, czyli wielomiliardowe kontrakty na dostawy gazu i ropy naftowej. Wydawało się, że w tak pojętej wymianie handlowej mały i średni biznes, na jakich oparta jest nasza gospodarka, nie miały Rosji nic do zaoferowania. A raczej miały bardzo dużo, ale ze względu na biurokratyczne bariery nie mogły się przebić ze swoją ofertą. Drugim elementem koncepcji była obywatelska polityka zagraniczna polegająca na oddolnych kontaktach Polaków i Rosjan, które jak wiadomo najlepiej służą przełamywaniu wzajemnych uprzedzeń. Warszawa z uporem forsowała koncepcję kontaktów regionalnych, co po naszym wstąpieniu do UE zaowocowało cyklicznymi forami współpracy regionalnej pod egidą Senatu RP. Co więcej, Polska stała się inicjatorem umów o małym ruchu przygranicznym. I choć pomysł spodobał się także w Rosji, to długo nie można było go zrealizować, Kreml bowiem traktował ten temat instrumentalnie – w celu uzyskania od Brukseli ustępstw w zakresie ruchu bezwizowego rozciągających Układ z Schengen praktycznie na cały obszar federacji, a nie jej poszczególne regiony. Z oczywistych względów Komisja Europejska nie mogła zaakceptować takiego uprzywilejowania Moskwy, ale w latach 2010–2011 zgodziła się, aby Polska podpisała odpowiednie umowy najpierw z Białorusią, a następnie z Rosją. Ostatnie porozumienie objęło 7 powiatów województw kujawsko-pomorskiego (z Trójmiastem włącznie) i 13 z warmińsko-mazurskiego oraz całe terytorium rosyjskiej eksklawy w UE, czyli obwodu kaliningradzkiego (OK).