Kontrola aż do upadłości
Niszczycielskie działania urzędników skarbowych, którzy przez cztery lata nękali kontrolą przedsiębiorcę z Zamościa, doprowadziły jego firmę na skraj bankructwa
Kontrola w zamojskiej firmie Nexa, której właścicielem był Stanisław Kujawa, zaczęła się w 2011 r. Co ciekawe, zaczęła się w momencie, gdy sam właściciel zgłosił się do urzędu skarbowego, by poinformować o wykrytych w firmie nieprawidłowościach. Według jego relacji dyrektor handlowy Nexy miał przeprowadzać podejrzane operacje służące wyłudzeniu podatku VAT. Posługiwał się przy tym tzw. karuzelą podatkową, polegającą na korzystaniu z wielu podmiotów, które dokonują między sobą fikcyjnych wymian. W wypadku Nexy jednego dnia sprzedawano towar firmie zarejestrowanej za granicą, aby następnego dnia odkupić ten sam towar od polskiej firmy.
Gdy tylko Kujawa wykrył ten proceder, złożył korektę deklaracji VAT na 1,5 mln zł oraz powiadomił organy ścigania. W jego firmie od razu zjawili się urzędnicy skarbowi, którzy zajęli konta firmy oraz część majątku. W sumie skonfiskowano ponad 31 mln zł, a Stanisław Kujawa zmuszony był zwolnić większość ze 184 pracowników. Zamiast zająć się nieuczciwym dyrektorem, który zorganizował cały proceder, kontrolerzy skupili się na Kujawie i jego firmie. Na początku 2011 r. nikt chyba nie przypuszczał, że kontrola będzie trwała 4 lata! W jej wyniku Stanisław Kujawa został zmuszony do zawieszenia działalności, a jego firma praktycznie przestała istnieć. Nie ogłosił bankructwa, gdyż – jak twierdzi – wszyscy jego wierzyciele ufają w jego szczerość oraz w to, że został wrobiony i potraktowany nieuczciwie.