Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Powtórka z rozrywki

Jan Piński


W przededniu wyborów ubiegający się o reelekcję prezydent USA zostaje oskarżony o molestowanie małoletniej. Za radą swego doradcy postanawia wywołać fikcyjną wojnę z Albanią („Dlaczego Albania? A dlaczego nie?”), by odwrócić uwagę obywateli od obyczajowego skandalu – to w skrócie fabuła głośnego filmu z końca ubiegłego stulecia „Wag the Dog” („Fakty i akty”) Barry’ego Levinsona. Ten sposób, w Polsce określany swojsko jako metoda „na zająca”, jest stary jak świat i przerażająco skuteczny. Czy aferę Art-B wywołano po to, aby odwrócić uwagę od kradzieży pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego? Taką hipotezę stawia Andrzej Gąsiorowski, były szef i właściciel Art-B. Młodszym Polakom jego nazwisko niewiele mówi. Ćwierć wieku temu Gąsiorowski wraz z Bogusławem Bagsikiem byli symbolami polskiej transformacji ustrojowej. Błyskawicznie weszli na sam szczyt, aby równie szybko z niego spaść. Zostali uznani za symbol złodziejstwa i grabieży narodowego majątku. To oni byli aferzystami, których ówczesny prezydent Lech Wałęsa puszczał w skarpetkach. Po blisko 25 latach okazuje się, że majątek pozostawiony przez Art-B przekracza zobowiązania o ponad 1,25 mld zł.

Smutne jest to, że w ogóle cały proces likwidacji firmy trwał blisko ćwierć wieku. Dziś Gąsiorowski nie ukrywa, że niedługo spróbuje wystawić rachunek państwu polskiemu i odzyskać swoje pieniądze. Sprawiedliwość, na którą trzeba czekać latami, nie jest jednak sprawiedliwością. To, co przeraża w opowieści Gąsiorowskiego, to fakt, że decyzję o tym, aby zniszczyć firmę i rozpocząć procedury karne wobec jej właścicieli, podęli ówcześnie rządzący Polską politycy. Przypomnijmy: Bagsik i Gąsiorowski zostali oskarżeni o „działanie na szkodę systemu bankowego” poprzez wielokrotne oprocentowywanie tych samych pieniędzy. Po latach wydaje się oczywiste, że nie ma czegoś takiego jak „system bankowy”. Można okraść konkretny bank, a nie bliżej nieokreślony byt. Zestawienie zysków z oscylatora – 15 mln zł (z czego połowę zabrało państwo w postaci podatków) – z przychodami Art-B na poziomie 22 mld USD pokazuje, jak grubymi nićmi była szyta cała sprawa. Wówczas nie było jednak internetu i możliwość przedstawiania własnych racji i obrony była znacznie mniejsza niż obecnie.

Gdy będziecie Państwo czytać te słowa, jasne będzie już, kto będzie rządził Polską przez najbliższe lata. Zapewne będzie to Prawo i Sprawiedliwość. Pytanie, czy samodzielnie czy z koalicjantem. Jak zauważył prof. Milton Friedman, nowy rząd ma 100 dni na przeprowadzenie prawdziwych zmian. Później staje się więźniem układów i biurokracji, która przejmuje nad nim kontrolę. W 2005 r. PiS szło do władzy pod populistycznymi hasłami socjalistycznymi. Po jej zdobyciu jednak nie dotrzymało obietnic i… obniżyło podatki, co dało znakomite efekty. Państwu i sobie życzę powtórki z rozrywki.

 

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe