Polska krajem start-upów?
Z Jerzym Kwiecińskim, I wiceministrem rozwoju ROZMAWIA WOJCIECH ROMAŃSKI
Firmy, zwłaszcza małe i średnie, narzekają, że nowe rozdanie funduszy unijnych nie jest dla nich, bo większość wsparcia nie zostanie przeznaczona na dotacje inwestycyjne, tylko na wdrażanie innowacji i prace badawczo-rozwojowe. A my jeszcze nie jesteśmy na takim poziomie i dalej chcemy budować magazyny, kupować urządzenia czy środki transportu. Czy przedsiębiorcy mają rację?
To prawda, jest taka zmiana w ogólnych założeniach wydatkowania środków z Unii Europejskiej, ale wpisuje się ona w naszą politykę rozwoju kraju, zakładającą m.in. oparcie go na sile małych i średnich firm, takich, które działają i płacą podatki w Polsce. A co to w praktyce oznacza? Przede wszystkim nie wzmocnimy ich pozycji, dając dotację na importowaną linię technologiczną czy budynek. Musimy za to maksymalnie ułatwić im działanie, stworzyć jak najlepsze warunki dla ich rozwoju, czyniąc bardziej przyjaznym otoczenie prawne i administracyjne. To tu kryje się najwięcej barier, które utrudniają wzrost. Ale będziemy także wdrażać mechanizmy, dzięki którym te firmy będą stawały się bardziej konkurencyjne nie tylko na rynku krajowym, ale i międzynarodowym. A to można osiągnąć nie tanią siłą roboczą, tylko innowacjami.