Karawaną przez Azję
Jedwabny szlak to najważniejsza arteria handlowa, jaka kiedykolwiek łączyła Daleki Wschód z cywilizacją europejską. Zapewniała przepływ surowców, towarów, wynalazków, ale także idei i wierzeń
Jedwabny szlak to jedna z tych magicznych nazw, która od razu podsuwa wyobraźni romantyczno-awanturnicze obrazy. Słysząc ją, widzimy karawany wielbłądów przedzierające się przez rozpalone pustynie, wąskie górskie ścieżki, przełęcze i rozległe stepy Azji Środkowej. Widzimy odważnych ludzi, którzy wyruszali w niebezpieczną, trwającą czasami kilka lat podróż, aby dostarczyć z jednego krańca świata na drugi cenne towary: jedwab, nefryt, szlachetne kamienie i wonne przyprawy. Przy okazji dzięki nim przenikały się kultury, rozprzestrzeniały religie i wynalazki. Kto wie, jak długo nasi przodkowie zapisywaliby swoje myśli na papirusach, a wojny toczyli bez użycia broni palnej, gdyby nie szlak przecinający prawie całą Azję. A w zasadzie cała sieć mniejszych lub większych dróg, które rozwidlały się i prowadziły w różnych kierunkach i ku różnym stolicom. Był to swoisty układ wielostronnych powiązań pomiędzy licznymi miastami, państwami i ludami. Warto jednak pamiętać, że – jak słusznie zauważył kiedyś Helmut Uhlig – „służyły one nie tylko pokojowemu handlowi, ale często także najgorszym odmianom przemocy”.