Niezawodny „Time” w tekście „Dziesięć wynalazków, które wstrząsną światem” projektował 10 lat temu przyszłość bez jakiejkolwiek egzaltacji. Z tej perspektywy świat jest nieco nudny – ludzkość wie, co chce osiągnąć, pozostaje tylko znaleźć sposób realizacji projektu. To jak w opowieści o tablicy Mendelejewa, gdzie puste miejsca czekały na odnalezienie pierwiastków, których istnienie genialny uczony przewidział. Przyszłość, i to jest ciekawe, zajmie się przede wszystkim dwoma obszarami – człowiekiem i komunikacją.          
 Projektowany przełom nastąpić powinien w inżynierii genetycznej, w bionice – produkcji sztucznych części ciała, w nanotechnice – np. wędrujący po naszym krwiobiegu czyściciele złogów cholesterolu, wreszcie wirtualna rzeczywistość pozwalająca na telewizyjną wędrówkę po organizmie człowieka. Ta ostatnia technika umożliwi sprawne monitorowanie naszego wnętrza. I da nam nieograniczony rozwój świata fantazji – elektroniczne hełmy i gogle pozwolą wędrować po dowolnie przez komputerowych programistów wymyślonych „rzeczywistościach”.