Zrewolucjonizowanie technologii obróbki stali w latach 30. XX w. było pierwszym wielkim osiągnięciem inżyniera Tadeusza Sendzimira, ale temu rodowitemu lwowianinowi świat przemysłu zawdzięcza znacznie więcej
Tadeusz Sendzimir w czasie swojego długiego i
owocnego życia zdołał zgłosić 73 racjonalizatorskie patenty – przyznane zarówno
w USA, jak i w innych prężnie rozwijających się państwach. Jeszcze przed II
wojną uruchomił pod Katowicami pierwszą w świecie linię ciągłego walcowania i
cynkowania blach stalowych na skalę przemysłową, a po wojnie w Ameryce stworzył
gigantyczny koncern metalurgiczny. Prężnie działał także w organizacjach
wspierających amerykańską polonię, np. w Fundacji Kościuszkowskiej, przy której
powołał kolejną – własnego imienia – by finansować staże polskim naukowcom
chcącym kształcić się w USA. Będąc w sędziwym wieku, przekazał zarządzanie
firmą swemu pierworodnemu synowi, Michałowi, który rozwinął ją w koncern o
światowym zasięgu. Uhonorowano go wieloma nagrodami naukowymi, państwowymi
medalami i doktoratami honoris causa przyznanymi przez najlepsze uczelnie
techniczne. Zmarł 1 września 1989 r. w swojej letniej rezydencji w miejscowości
Jupiter koło Palm Beach na Florydzie. Pochowano go w Betlehem pod Waterbury,
gdzie od 1974 r. mieściła się główna siedziba Sendzimir Engineering
Corporation. W czasie uroczystego pogrzebu odegrano polski hymn oraz „Marsz
żałobny” Fryderyka Chopina. Tak żegnano wielkiego Polaka i wyjątkowego
człowieka, którego życie mogłoby posłużyć za kanwę niezwykle ciekawego filmu
lub serialu.
Chłopak ze Lwowa