Elegancja Francja
• SAMOCHODY • POLECA KRZYSZTOF GALIMSKI
|
Już nie luksusowa linia Citroena, ale samodzielna marka uderzająca w uznanych graczy segmentu premium. Flagowy produkt DS 5 nie przypomina niczego, co oferują inni producenci. Już sama sylwetka ustawia go na zupełnie innej pozycji. Tam, gdzie konkurencja oferuje sedany i kombi, Francuzi wystawiają awangardowego hatchbacka. To nie samochód dla key account executive managera w banku czy innym korpoświecie. To samochód dla artysty, a nie urzędnika. Również wnętrze jest jedyne w swoim rodzaju i porównać je można tylko z samolotem myśliwskim. Monitory, elektroniczne wyświetlacze, system HUD i przełączniki rodem z F-16 (czy raczej Mirage 2000 lub Rafaele). Brakuje tylko przydatnych w korkach systemów uzbrojenia.
DS5 jest wyraźnie krótszy niż przeciętna w tej klasie. Ale jest też znacznie szerszy – tu nie odstaje od pojazdów plasowanych o klasę wyżej. Dzięki temu będzie naprawdę wygodnie, nawet jeżeli na tylnej kanapie posadzimy komplet pasażerów. Brakuje natomiast schowków czy choćby uchwytów na napoje. Te, które projektanci przewidzieli, są trudno dostępne.
Testowany egzemplarz napędzał najmocniejszy z dotychczas dostępnych silników benzynowych – o pojemności 1,6 litra i mocy 200 KM. To wystarcza, by płynnie poruszać się w mieście i na trasie, choć wyprzedzanie tirów wymaga redukcji biegu. Obecnie jednak ta wersja nie jest dostępna. Zamiast tego można zamówić nowszą i mocniejszą 210-konną jednostkę.
Co jednak zrobić, jeżeli to Luwr i Wersal są dla nas wyznacznikami stylu w większym stopniu niż wieża Eiffla czy Centrum Pompidou? Tym, którzy wolą klasykę od awangardy, Francuzi proponują peugeota 508. Czterodrzwiowa limuzyna o znanym i ponadczasowym kształcie niedawno przeszła lifting, który nieco wyostrzył kształt nadwozia i dodał odrobinę drapieżności flagowemu produktowi marki z lwem. Przestronny środek także nie zaskakuje. Wskaźniki są tam, gdzie być powinny, przyciski też. Wszystko, do czego człowiek się przyzwyczaił i z czym jest mu dobrze, znajduje się na swoim miejscu. Deska rozdzielcza jest czytelna, użyte do wykończenia wnętrza materiały również dobrej jakości i dobrze spasowane, a piątka pasażerów rozsiądzie się swobodnie. Jedyne zastrzeżenie do ergonomii to umieszczenie wysuwanego uchwytu na napoje akurat w takim miejscu, by przeszkadzać w obsłudze wycieraczek.
Jazda 508 to czysta przyjemność. 165-konny silnik o pojemności 1,6 litra bardzo sprawnie napędza francuską limuzynę. Ale to nie osiągi są tu głównym źródłem radości, tylko komfort podróży. Jedno trzeba przyznać rozpuszczonym paryskim inżynierom – wiedzą, co to znaczy wygoda.