Polski król celuloidu
Nasza kinematografia zawdzięcza Aleksandrowi Hertzowi nie tylko pierwszą wytwórnię filmową, ale też odkrycie dla rodzimego i światowego kina wybitnych aktorek i aktorów
|
Na początku XX w. Warszawa znajdowała się pod zaborem rosyjskim. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie życie kulturalne w stolicy zamarło. Wraz z upowszechnianiem się wynalazku braci Lumière, w Warszawie jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać kolejne kina oferujące coraz więcej tytułów. Już w 1908 r. powstał pierwszy polski film (oczywiście, niemy i czarno-biały) zatytułowany „Antoś pierwszy raz z Warszawie”, w którym tytułową rolę zagrał Antoni Fertner. Za produkcję odpowiedzialni byli m.in.: Jakub Jasiński, Jan Pniewski oraz warszawskie kino „Oaza”. Film trwał około 10 minut, ale cieszył się ogromną popularnością. Nie dziwi więc, że szybko znaleźli się tacy, którzy dostrzegli w X muzie potencjał biznesowy. Wśród nich jedną z najważniejszych postaci okazał się Aleksander Hertz pochodzący z zasymilowanej rodziny żydowskiej.