Polska nie jest krajem dla lewicy
Jeszcze długo będziemy skazani na PiS i PO – mówi politolog prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego
Panie profesorze, czy Polska to jest kraj dla lewicy?
Generalnie tak, choćby dlatego, że na tle świata zachodniego jesteśmy społeczeństwem mało zamożnym i egalitarnym. Może nie aż tak bardzo egalitarnym, jak społeczeństwa państw nordyckich, bo u nas ów egalitaryzm bierze się z chłopskich rodowodów, ale jednak. Nasza jednolitość kulturowa może sprzyjać lewicy albowiem tam, gdzie socjaldemokracja osiągnęła swoje największe sukcesy, było podobnie. Większość z tych krajów nie była podzielona konfliktami religijnymi czy związanymi z mniejszościami narodowymi.
To dlaczego elektorat lewicowy jest tak słaby?
Jeśli mówimy o elektoracie świadomym tego, że ma lewicowe poglądy, to faktycznie jest on w znacznej mniejszości. Historycznie w Polsce poglądy lewicowe do 1945 r. w największym stopniu miała klasa robotnicza, nie najgorzej wykwalifikowana, mieszkająca na przemysłowych przedmieściach miast. Głównym bastionem ruchu socjalistycznego przed wojną był Kraków. Ta lewicowość skończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej i powstaniem PRL oraz falą wielkich migracji.